Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rocky Trice: musimy grać zespołowo i cierpliwie

Paweł Łakomski
Łukasz Capar
Rozmowa z Rockym Trice'm, obwodowym Energi Czarnych Słupsk.

Zrobiliście to. Pokonaliście AZS Koszalin i jesteście w górnej szóstce Tauron Basket Ligi.

- To było nasze podstawowe zadanie. Chcieliśmy awansować do szóstek, a z drugiej strony zrewanżować się za poprzednie derby. Pracowaliśmy ciężko na to przez cały tydzień. Potrzebowaliśmy tej wygranej jak powietrza. Zrobiliśmy to - pokazaliśmy charakter, graliśmy twardo, i brawo. Jestem dumny z kolegów z drużyny.

Jaka była główna przyczyna pokonania AZS?

- Defensywa, to było to. Były okresy, kiedy mieliśmy problemy w ofensywie, ale dzięki dobrej obronie nie oddaliśmy prowadzenia.

Mieliście spore problemy z zatrzymaniem LaceDariusa Dunna, który zdobywał sporo punktów po penetracjach. Gdyby nie jego kontuzja, mecz mógłby się inaczej potoczyć.

- Nie chcę mówić, że dzięki temu wygraliśmy. Tak nie lubię i nigdy tak nie patrzę na koszykówkę. Miał pecha, ale mam nadzieję, że szybko wróci do gry. Faktycznie jednak narobił nam sporo problemów, ale również Krzysztof Szubarga, który był w drugiej połowie naprawdę w gazie.

Energa Czarni Słupsk wraca na odpowiednie tory?

- Jeśli będziemy tak grać jak z AZS, czyli zespołowo, razem i realizować założenia, to będzie dobrze. Tak graliśmy właśnie na początku sezonu - cierpliwie, każdy nawzajem sobie pomagał. Jeżeli tak będziemy grać w play off, to możemy zajść naprawdę daleko.

Czy widzimy już prawdziwą twarz Derricka Zimmermana, czy może potrafi on grać jeszcze lepiej?

- Zagrał naprawdę bardzo dobrze. Dał nam trochę punktów. Na pewno może dać nam więcej. Wciąż szuka odpowiedniej drogi, aby w pełni wkomponować się w zespół, w szczególności w ataku. W defensywie wygląda już naprawdę dobrze.

Kiedy w twojej opinii gra wam się łatwiej - przeciwko strefie czy obronie jeden na jeden?

- Zdecydowanie przeciwko obronie jeden na jeden, ponieważ nie pracujemy zbyt dużo nad graniem przeciwko strefie. Myślę, że trener przyszykuje nas na ten wariant obrony przeciwników, ale na chwilę obecną preferujemy rywalizację przy defensywie każdy swego.

Co powiesz o akcji bicia rekordu kibiców Sacramento Kings, przez co mamy nowy rekord świata w byciu najgłośniejszą halą świata?

- To było niesamowite! Naprawdę było tutaj dziś głośno. Czasami niczego nie słyszałem. To niewiarygodne, jak było tutaj głośno. Tak naprawdę potrzebujemy tego w każdym spotkaniu, kiedy gramy u siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza