Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy opuścili miasto

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Rolnicy opuścili miastoRolnicy próbowali wejść do urzędu by spotkać się z wojewodą. Drogę zagrodził im policyjny kordon.
Rolnicy opuścili miastoRolnicy próbowali wejść do urzędu by spotkać się z wojewodą. Drogę zagrodził im policyjny kordon. Fot. Andrzej Szkocki
Rolnicy dzisiaj wrócili do swoich gospodarstw, zawiesili protest. - pogotowie strajkowej jednak trwa - zastrzegli. - W razie potrzeby wrócimy.

Kilkudziesięciu rolników chciało wejść do urzędu wojewody. Zostali zatrzymani przez policyjny kordon.

- Wojewoda obiecał, że nas poinformuje o wynikach konkursu na dyrektora szczecińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych - wyjaśniał Jan Kozak, wiceprzewodniczący komitetu protestacyjnego Solidarności Rolników Indywidualnych w Zachodniopomorskiem. - Chcieliśmy się tylko dowiedzieć, czy wybrano dyrektora. Ale nas nie wpuszczono.

Rolnicy nie kryli oburzenia. Wznosili okrzyki, wyzywali wojewodę od kłamców, śpiewali "Boże coś Polskę". Napięcie rozładowała dopiero informacja od Leszka Świętochowskiego, prezesa ANR.

- Konkurs nie został rozstrzygnięty - usłyszeli rolnicy. Do momentu wyłonienia nowego dyrektora, obowiązki w oddziale będzie pełnił Jacek Malicki. Został oddelegowany do Szczecina przez prezesa ANR.
Rolnicy od dawna optowali za takim rozwiązaniem. Malicki cieszy się ich zaufaniem. Poza tym protestujący podkreślali cały czas argument, że jest spoza układu - to znaczy, że nie jest powiązany z grupą osób, które do tej pory kierowały szczecińskim oddziałem Agencji - z Adamem Poniewskim na czele (został odwołany ze stanowiska dyrektora ANR w Szczecinie).
Ciągniki zrobiły jeszcze rundę wokół urzędu wojewody i oddziału Agencji, po czym ruszyły w kierunku swoich domów.

- Zawieszamy protest, ale pozostajemy w pogotowiu - zastrzegł Kozak. - Jeśli będą łamane nasze ustalenia ze stroną rządową i prezesem ANR, wrócimy. Będzie nas jeszcze więcej.

Rolnicy protest rozpoczęli 5 grudnia ubiegłego roku. Ponad 2 miesiące ciągniki były pod oddziałem ANR, przy ul. Szczerbcowej. O swojej obecności przypominali blokadami centrum Szczecina. Zmusili do rozmów ministra rolnictwa, prezesa ANR.

Wynegocjowali zmiany dotyczące obrotu ziemią - w rozmowach z ministrem rolnictwa i prezesem ANR na początku stycznia. Prezes ANR wydał stosowne rozporządzenia.
Pozostają wciąż do załatwienia kwestie wyłączania gruntów pod zazielenienie i związanych z tym dopłat, wielkości zwrotu podatku akcyzowego, czy stworzenie możliwości przetwórstwa w gospodarstwach rolnych.

- Wiemy, że kwestii, które wymagają zmian legislacyjnych od ręki się nie załatwi, wiele spraw jednak można było już zrobić - przyznaje Edward Kosmal, przewodniczący komitetu protestacyjnego rolników. -Warto zwrócić uwagę, że w Zachodniopomorskiem mamy pustynię, jeśli chodzi o zakłady produkcyjne. A rolnictwo może być siłą napędową regionu.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza