Ustczanin ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Jest trenerem klasy mistrzowskiej. Współpracuje z kadrą narodową. Jego wizytówką jest oszczepniczka Barbara Madejczyk, dwukrotna olimpijka. Michalski to zodiakalny Bliźniak.
- Jaki był miniony rok?
- Na pewno jeden z najlepszych w karierze trenerskiej.
- Dlaczego?
- Bo był to rok olimpijski, a w nim najważniejszą imprezą były igrzyska w Pekinie. Tam startowała moja wychowanka Barbara Madejczyk, która odniosła jeden z największych sukcesów sportowych i zajęła siódme miejsce.
- Najlepszy trener 2008 roku. Co to dla pana znaczy?
- Przede wszystkim jestem zaskoczony, że czytelnicy "Głosu Pomorza" oddali na mnie tyle głosów. Dziękuję tym wszystkim, którzy na mnie głosowali. Jestem po prostu dumny.
- Czy spodziewał się pan tego zwycięstwa?
- Na pewno liczyłem, że znajdę się w trójce. Okazało się jednak, że wygrałem rywalizację i zostałem głównym laureatem.
- Jak ocenia pan bal?
- Impreza ma specyficzny i wyjątkowy klimat. Spotykają się na niej sportowcy, trenerzy, działacze, władze miast dawnego województwa słupskiego, sponsorzy i przyjaciele sportu. Przez wiele lat uczestniczę w balowych szaleństwach i uważam, że z roku na rok jest coraz lepiej.
- Najważniejsza impreza w 2009 roku.
- Mistrzostwa świata w Berlinie, które zaczną się piętnastego i zakończą dwudziestego trzeciego sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?