Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z nowym prezesem spółki Plast-Box w Słupsku

Rozmawiał: Wojciech Frelichowski
Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu.
Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu. Wojciech Frelichowski
Chcielibyśmy się rozbudowywać i jedną z kwestii, które będę miał do rozwiązania, to stworzenie dalszych możliwości rozwoju - mówi w rozmowie z "Głosem Pomorza" Grzegorz Pawlak, od 1 października prezes słupskiego Plast-Boksu.

– Jak to jest wrócić na stanowisko prezesa po paru latach?

– No, nie po paru latach (śmiech). To była raptem półtoraroczna przerwa. Nie jest to dla mnie szokiem, bo przecież ja tę firmę budowałem i ją znam. Jestem miło zaskoczony, że firma się rozwija w takim tempie. Zmienia się organizacja, zmieniają się ludzie, spółka rośnie.

– A w sferze produkcyjnej? Czy zaszły jakieś zmiany?

– Oczywiście. Asortyment, który oferujemy, cały czas się powiększa, ale to są rzeczy, które były planowane jeszcze za czasów, kiedy poprzednio byłem tu prezesem i pewne procesy rozpoczynałem. Trzeba wziąć po uwagę, że niektóre działania inwestycyjne trwają dłużej niż rok, więc jeśli półtora roku mnie nie było, to już wcześniej miałem pewne przemyślenia i jeszcze w starej strategii sugerowaliśmy takie kierunki rozwoju. Całe szczęście, że poprzedni prezes nie zmieniał tych kierunków i były one kontynuowane.

– Zapewne ma pan jakieś kolejne plany dotyczące rozwoju Plast-Boksu...

– Jeszcze chyba jest za wcześnie, aby już ogłaszać kolejne plany. Największą troską dla mnie w tej chwili jest to, aby niczego nie zepsuć. Muszę się przyjrzeć wszystkim procesom, które obecnie tutaj istnieją, przeanalizować je, zobaczyć, jakie zmiany wprowadzono w czasie mojej nieobecności, jak one zadziałały. Na razie mogę stwierdzić, że wiele z tych działań było bardzo pozytywnych. Jest parę drobnych spraw, które mi się nie podobają i już podjąłem kroki, aby to naprawić.

– Prawie 10 lat temu wprowadził pan Plast-Box na Giełdę Papierów Wartościowych. Czy to była słuszna decyzja?

– Tak. Na tamte czasy to była jedyna możliwość pozyskania kapitału, którego firma wtedy bardzo potrzebowała. Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na taki czas, w którym była możliwość wejścia na giełdę. Byliśmy firmą z perspektywą, z dużymi możliwościami rozwoju. I moim zdaniem wykorzystaliśmy to bardzo dobrze.

– Większość produkcji Plast-Boksu trafia na eksport. Który rynek jest najbardziej wymagający?

– W tej branży wszystkie rynki są tak samo trudne. Chodzi o warunki ekonomiczne, jakościowe, sanitarne. Powiedziałbym nawet, że rynki wschodnie, czyli Rosja, Ukraina, Kazachstan, uważane przez niektórych jako mniej wymagające, to są bardzo trudni partnerzy handlowi. Tam już działają potężne firmy światowych marek i one stawiają identyczne warunki jak na innych rynkach. Kiedyś trudno nam było wchodzić na takie rynki jak Francja czy Niemcy, bo Polska była kojarzona ze Wschodem. I tamtejszym kontrahentom wydawało się, że opakowania zrobione na Wschodzie nie mogą być dobre. Obecnie to już przeszłość.

– Skoro mowa o rynkach wschodnich. Jak rozwija się produkcja w ukraińskiej fabryce Plast-Boksu?

– Ten zakład jest na takim samym poziomie technologicznym jak fabryka w Słupsku. To nasza spółka-córka i dbamy o to, aby rozwijała się na nie gorszym poziomie technologicznym jak Słupsk. Między nami istnieje pełna synergia i to z pewnością jest również efektem naszego wspólnego sukcesu. Jestem bardzo zadowolony z wiedzy technologicznej, zaangażowania pracowników i wydajności pracy w naszym ukraińskim zakładzie.

– Plast-Box to słupska firma. Czy obecna lokalizacja w Słupsku ułatwia wam prowadzenie biznesu, czy też zaczyna być utrudnieniem?

– Powoli zaczynają pojawiać się problemy. Chcielibyśmy się rozbudowywać i jedną z kwestii, które będę miał do rozwiązania, to stworzenie dalszych możliwości rozwoju. Niestety, ten teren jest już w większości wykorzystany. Co prawda widzę obecnie jeszcze pewne widoki na najbliższy okres, ale nie wiem, co będzie za pięć, dziesięć lat. Zawsze patrzyłem na firmę w perspektywie kilkudziesięciu lat i widzę, że będziemy mieć problem. Kilka lat temu chcieliśmy przenieść zakład do Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Była nawet planowana emisja akcji pod taką inwestycję, ale nie wszyscy akcjonariusze zaakceptowali wtedy to rozwiązanie.

– A czy dopuszcza pan myśl o przeniesieniu zakładu poza Słupsk?

– Przeniesienie firmy zawsze jest możliwe i jako jeden z wariantów jest dopuszczalne, ale nie mam na myśli przeniesienia zakładu na drugi koniec Polski, ale na przykład do Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej albo na tereny typowo przemysłowe, gdzie będziemy mogli zbudować większy, bardziej wydajny zakład.

– Przyjmujecie ludzi do pracy?

Oczywiście. Może nie jesteśmy firmą, która zwiększa zatrudnienie, ale zdolnych, wykształconych ludzi zawsze z chęcią przyjmiemy do pracy.

30 lat w branży
Grzegorz Pawlak razem z bratem Waldemarem założyli Plast-Boks w 1983 roku. W Gałęzinowie koło Słupska wspólnie stworzyli zakład rzemieślniczy produkujący artykuły gospodarstwa domowego z tworzyw sztucznych. Na początku lat dziewięćdziesiątych zawiązana została spółka pod nazwą Plast-Box, której Grzegorz Pawlak został wspólnikiem. Niebawem firma przeniosła się do Słupska. W latach 1999-2012 Grzegorz Pawlak pełnił funkcje prezesa lub członka zarządu (m.in. ds. sprzedaży i marketingu), a wcześniej - w latach 1994-1999 - dyrektora ds. sprzedaży w Plast-Boksie. Prezesem firmy był już dwukrotnie - w latach 2007-2010 i 2011-2012. W 2004 roku uczestniczył we wprowadzeniu spółki na Giełdę Papierów Wartościowych. W tym samym czasie Grzegorz Pawlak zaangażował się w rozwój spółki Plast-Box Ukraina, początkowo na stanowisku dyrektora, a od 2007 r. jako dyrektor generalny.Jest absolwentem Techniku Mechanicznego w Słupsku. Ukończył wiele kursów z zakresu zarządzania, marketingu, zarządzania przedsiębiorstwem produkcyjnym, rozwijania sprzedaży eksportowej, wdrażania nowoczesnych technologii produkcyjnych, systemów logistyki i zapewniania jakości.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza