Salos Słupsk ze złotym medalem Ogólnopolskich Igrzysk Młodzieży Salezjańskiej

Wszystkie mecze odbywały się na doskonale przygotowanych bocznych boiskach II ligowych Wigier Suwałki. Jadąc na zawody słupszczanie wiedzieli że grają w grupie śmierci, gdzie w wyniku losowania trafili na Różę Kutno i Salos Dąbrowa Górnicza. Poprzeczka powieszona była wysoko, bo tylko zwycięstwo w grupie dawało awans do finału. Już w pierwszym meczu przyszło rywalizować z Różą Kutno.

Pierwsze minuty potwierdzały że mecz łatwy nie będzie, jednak z upływem czasu słupszczanie osiągali coraz większa przewagę i pewnie wygrali 7:1. Po tym spotkaniu gra o medal była już pewna, jedyna niewiadoma to jakiego koloru on będzie. Do walki o złoto potrzeba było zwycięstwa z Salos Dąbrowa Górnicza. W spotkaniu z tym rywalem od początku trwała zażarta walka, zespół ze śląska górował warunkami fizycznymi, ale technika i zespołowe granie było po stronie słupskiego Salosu, którzy w 7 min objęli prowadzenie.

Radość nie trwała jednak za długo, bo tylko 2 min, kiedy po składnej akcji zawodnicy z Dąbrowy Górniczej wyrównali. Jednak po kolejnych 2 min po pięknym uderzeniu z stałego fragmentu, ponownie słupszczanie obieli prowadzenie . Kolejna bramka dla zespołu z ul . Grottgera padła w ostatnich sekundach pierwszej części spotkania. To był moment przełomowy w tym meczu, bo w drugiej połowie dwie kolejne bramki zdobywał tylko zespół znad Słupi i ostatecznie Słupski Salos wygrywając 5:1 zdobył przepustkę do finału.

W niedzielnym finale słupszczanie już bardzo pewnie pokonali gospodarzy turnieju Salos Suwałki 6:0 i tym samem zapewnili sobie tytuł mistrza kraju, na który czekano od 10 lat, kiedy to w roku 2011 w Płocku drużyna prowadzona przez R. Mikuckiego i P. Szymańskiego rocznika 1995 zdobyła mistrzostwo.

Słupszczanie w nagrodę za tytuł mistrzowski otrzymali okazały puchar ufundowany przez prezesa PZPN, Cezarego Kuleszę, złote medale i cenne upominki.

- Bardzo się cieszymy, że w tych warunkach Prezes Suwalskiego Salosu Dariusz Ułanowicz zorganizował Igrzyska. Co prawda, zagrać mogło mniej drużyn i w zmniejszonej ilość uczestników, ale spotkanie prawie po 2 latach naszych kolegów było bezcenne. Sama organizacja imprezy, jak to zwykle w Suwałkach wzorowa, co prawda pogoda tym razem nie pomagała, ale grzały nas serca i gościnność gospodarzy a na boiskach dostępne były ciepłe napoje oraz pyszne jedzonko. Duże ukłony dla włodarzy miasta i powiatu Suwałki, którzy czynnie przez 3 dni uczestniczyli w igrzyskach. Co do samej rywalizacji sportowej, to pojechaliśmy z postanowieniem walki o złoto, bo brąz i srebro już mieliśmy w swojej kolekcji z poprzednich igrzysk. Chłopcy wywiązali się w tej rywalizacji znakomicie, odnosząc pewne dwa zwycięstwa. Cieszy to, że wygrali po względem mentalnym, bo aby wygrać upragnione złoto nie można było pozwolić sobie nawet na remis. Dla mnie to takie koło czasu z roku 2011 kiedy z Piotrem Szymańskim do zwycięstwa prowadziliśmy rocznik 1995 i w meczu finałowym pokonaliśmy Szczecin 2:1. Tym razem z powodu ograniczeń na ławce trenerskiej byłem sam, ale w wielki swój wkład w to złoto ma trener Marcin Motek i reszta zespołu, bez nich nie było by tego medalu i oni mogą się czuć złotymi medalistami. Warto dodać że wspierali nas z trybun nasi kierowcy ks. Mariusz , oraz Pan Andrzej, a wyjazd nie był by możliwy bez wsparcia naszego sponsora strategicznego Grupy Energa wchodzącej w skład Grupy Orlen - powiedział po powrocie z Suwałk trener Rafał Mikucki.

Skład złotych medalistów:
K.Ściubeł, M. Kozicki, P. Mielczarek, O. Zielkowski, M. Przewodzki, K. Zieliński, B. Styczeń, M. Tołek, B. Czajka, B. Nowicki