Niemieccy śledczy zarzucają ściganemu phishing. Podejrzewają, że przedsiębiorca udostępnił swoje konto bankowe innym osobom, które włamały się na konto francuskiej firmy, wykradły z niego pieniądze, przelewając je na konto słupszczanina. Chodzi o ponad 167 tysięcy euro. Do przelewu pieniędzy doszło 7 czerwca ubiegłego roku. Natomiast już 10 czerwca pieniądze wróciły do pokrzywdzonej firmy.
Czwartkowe posiedzenie było dziewiątym w tej sprawie ze względu na stan zdrowia Zbigniewa A. Tym razem ścigany także nie stawił się w sądzie. Natomiast samo przekazanie go w ręce niemieckich organów ścigania jest na razie nieprawomocne i w zasadzie tylko formalne. Wcześniej sąd nie zastosował wobec Zbigniewa A. tymczasowego aresztowania. Teraz okazuje się, że niemiecka prokuratura jest skłonna wycofać wniosek, a nawet zapewni badania lekarskie, jeśli ścigany stawi się dobrowolnie.
Więcej w piątek w "Głosie Pomorza" i serwisie GP24 Plus.
Zobacz także: Zbrojna grupa przestępcza ze Słupska nieprawomocnie skazana
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?