Jest jednym z wielu więźniów, którym państwo nie może zagwarantować powierzchni trzech metrów kwadratowych w celi.
- Jesteśmy narażeni na brak intymności, ruchu i właściwych warunków sanitarnych. Często przenoszeni z celi do celi - powiedział w człuchowskim sądzie, gdzie był przesłuchiwany do sprawy, którą prowadził Sąd Okręgowy w Słupsku. Arkadiusz P. żądał od Zakładu Karnego w Czarnem 120 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Wczoraj przegrał sprawę.
- Osadzony zawsze musi liczyć się z ograniczeniem przestrzeni życiowej, bo w warunkach zakładu karnego wolność i godność musi doznać ograniczeń - uzasadniła sędzia Dorota Curzydło. - Przyznanie zadośćuczynienia osobie, która wielokrotnie łamała prowo, jest niestosowne. Skazany ma gdzie spać i co jeść. To, czego nie ma wielu ludzi pracujących w tym kraju.
Oddalenie roszczeń nie oznacza jednak, że przeludnienie nie istnieje.
- Warunki odbywania kary pozbawienia wolności przeczą przepisom Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, Konstytucji RP oraz Kodeksu karnego wykonawczego - twierdzi adwokat Andrzej Lisek, pełnomocnik przyznany osadzonemu z urzędu. - Tego typu pozwy to masówka. Pojawiły się po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w październiku ubiegłego roku. Skargę złożyli dwaj więźniowie.
I wygrali po kilka tysięcy euro za ścisk w celi, który narusza godność. Jeden z nich - Norbert S., przebywał w koszalińskim areszcie śledczym.
Od 6 grudnia ubiegłego roku obowiązuje nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego, czyli przepisów dotyczących wykonywania kary. Dlatego że polski Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodny z Konstytucją przepis, umożliwiający umieszczenie osadzonych w warunkach, w których powierzchnia celi na jedną osobę jest mniejsza niż trzy metry kwadratowe. Teraz zagęszczenie w celi jest możliwe tylko przejściowo, w wyjątkowych sytuacjach i na ściśle określony czas. Tak się dzieje - według więzienników - w Zakładzie Karnym w Czarnem.
- O przekroczeniu normy zawsze informujemy osadzonych. W takich warunkach mogą oni przebywać przez sześć miesięcy - mówi kpt. Leszek Szymczak, zastępca kierownika działu kwatermistrzowskiego.
Według danych za styczeń, pojemność Zakładu Karnego w Czarnem wynosiła 1434 miejsca, a przebywało w nim 1427 osadzonych. Teoretycznie miejsca powinno być dosyć. Jednak służba więzienna twierdzi, że problem polega na odpowiednim rozmieszczeniu osadzonych. Bo trzeba oddzielić tymczasowo aresztowanych i skazanych, młodocianych i recydywistów, grypsujących, czy palących od niepalących.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?