Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy i sąd zajmą się inwestycją Modehpolmo przy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Przy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie deweloper zamierza postawić wielorodzinny dom z dyskontem i garażem podziemnym
Przy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie deweloper zamierza postawić wielorodzinny dom z dyskontem i garażem podziemnym Andrzej Szkocki
Parę dni temu Igor Podeszwik otrzymał odpowiedź od Prokuratora Generalnego w sprawie kontrowersyjnej budowy przy ul. Szymanowskiego.

- Tak to prawda, otrzymałem pismo z Prokuratury Krajowej - mówi Igor Podeszwik, miejski aktywista, prawnik. - Prokuratura wskazała w nim na potrzebę dokonania analiz w celu ustalenia czy zachodzą podstawy do podjęcia przez prokuratura działań w celu ochrony praworządności.

Dodał także, że z kolei Prokuratura Regionalna w Szczecinie, poinformowała go, że sprawą zajmie się Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.

Igor Podeszwik już miesiąc temu zwrócił się do Prokuratura Generalnego Adama Bodnara, by ten polecił prokuraturze wnikliwe zbadanie sprawy i rozważenie wszczęcia procedury przewidzianej w art. 184 § 1 k.p.a. (dot. sprzeciwu prokuratora od decyzji ostatecznej) w stosunku do ostatecznej decyzji administracyjnej prezydenta Szczecina z lipca 2023 roku (znak WAiB–II.6740.1.10.2023.ED) w sprawie zatwierdzenia projektu zagospodarowania terenu oraz projektu architektoniczno budowlanego i udzielenia inwestorowi (firmie Budowlano – Handlowo – Usługowej „MODEHPOLMO” Sp. z o.o.) pozwolenia na budowę budynku przy ul. Szymanowskiego w Szczecinie (działka nr 79/5, obręb 1022).

Okazało się bowiem, że przy ulicy Szymanowskiego deweloper zamierza postawić wielorodzinny dom z dyskontem i garażem podziemnym. Osiem metrów od okiem istniejącego domu.

Prezydent Szczecina wydał pozwolenie na budowę, które zostało utrzymane w mocy przez Wojewodę Zachodniopomorskiego. Oba urzędy stwierdziły, że nie ma podstaw prawnych, aby takiego pozwolenia nie wydawać.

- Z architektem, z którym analizowałem dokumentację, jesteśmy zdumieni, że pozwolenie na budowę zostało w ogóle wydane, a później utrzymane w mocy przez organ odwoławczy - mówi Igor Podeszwik.

Dlaczego?

Teren, na którym ma powstać inwestycja dewelopera objęty jest ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (uchwała Nr XV/480/99 Rady Miasta Szczecin z dnia 25 października 1999 roku). Działka nr 79/5, obręb 1022 znajduje się w granicach terenu, na którym obowiązuje zakaz lokalizacji nowych inwestycji budownictwa mieszkaniowego wielorodzinnego o intensywności zabudowy powyżej 0,6 oraz minimalny udział powierzchni ekopozytywnych wynosi 50 proc. całego terenu.

Tymczasem w dokumentacji inwestycji widnieje przestrzeń pod ziemną (garaż), która wg inwestora nie jest kondygnacją podziemną, ponieważ w jego ocenie nie ma przegród pionowych.

- To wg inwestora nie kondygnacja a „urządzenie budowalne” - mówi Podeszwik. – Zdumiewające jest to, że taką argumentację przyjęły również oba organy administracji publicznej. W uzasadnieniu decyzji organu odwoławczego ta kwestia została bardzo lakonicznie uzasadniona.

Dlaczego to takie ważne?

- Tym zabiegiem deweloper nie wlicza przestrzeni pod ziemią (którą nazywa urządzeniem budowlanym) do całkowitej powierzchni zabudowy, przez co może zrealizować inwestycję o większej intensywności zabudowy - tłumaczy aktywista miejski. - Innymi słowy, może wybudować więcej mieszkań. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego współczynnik intensywności zabudowy określił na 0.6. Gdyby uznać, że owa przestrzeń pod ziemią jest kondygnacją, to inwestor mógłby wybudować budynek, ale z mniejszą liczbą mieszkań, co oczywiście przekłada się na mniejszy dla niego zysk i w ogóle opłacalność całej inwestycji.

- Interpretacja przepisów prawa budowlanego dokonana przez inwestora, a zaakceptowana przez organy administracji publicznej, w mojej ocenie spowoduje, że zapisy miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego odnoszące się do wskaźnika intensywności zabudowy staną się iluzoryczne - dodaje Igor Podeszwik.

Na pytanie dlaczego skargę Igor Podeszwik złożył do Prokuratora Generalnego, odpowiada:

– Uważam, że doszło do rażącego naruszenia zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, którego nie dostrzegły dwa organy administracji publicznej. W tej sytuacji uznałem, że konieczna jest interwencja prokuratury, która stoi na straży praworządności. W interesie społecznym jest podjęcie działań mających na celu unieważnienie wydanego pozwolenia na budowę. Nie wyobrażam sobie, że w praworządnym kraju interpretacja przepisów prawa dokonana przez dewelopera i oba organy administracji publicznej utrzyma się.

Z kolei Spółdzielnia Mieszkaniowa "Śródmieście" złożyła skargę do Sądu Administracyjnego.

- Oparta jest ona na prawie budowlanym i nieścisłościach w projekcie dewelopera - przyznał Marek Werbel, prezes spółdzielni.

Dodał też, że aby móc przedstawić sądowi swoją skargę, spółdzielnia wynajęła specjalnie firmę architektoniczną.

- Bo my tak dokładnie na prawie budowlanym to się nie znamy - tłumaczył Werbel. - Musieliśmy poprosić o pomoc fachowców.

Igor Podeszwik wraz z architektem, z którym wspólnie analizowali dokumentacje kontrowersyjnej budowy przy ul. Szymanowskiego zadeklarowali pomoc prokuraturze.

- Oczywiście zarówno ja, jak i architekt z którym współpracowałem, jesteśmy do dyspozycji prokuratury - podkreśla Podeszwik. - Z chęcią krok po kroku pokażemy na dokumentacji inwestycji istotę problemu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński