Zbadano 66 miast w kraju pod kątem innowacyjności, ale że słowo to jest obecnie nadużywane, nazwano badanie: miasta uczące się. Pod tym dziwnym terminem kryją się ciekawe kryteria będące bardzo blisko życia mieszkańców. Pomysł nowy, bo nikt dotąd tak nie próbował sklasyfikować miast. Jak piszą twórcy: "Na przyszłość poszczególnych miast może wpłynąć możliwość uczenia się, ściągania kreatywnych i przedsiębiorczych ludzi, którzy będą kreować rozwój nie na bazie węgla i stali, lecz w oparciu o wiedzę i informacje".
Oceniane miasta różnią się. Badano i stolicę Polski z 1,7 mln zameldowanych mieszkańców, i Sopot z 38 tys. Duża część opisanych ośrodków była kiedyś, jak Słupsk, stolicami województw. Są takie, które w ostatnich latach rozwinęły się ekonomicznie, jak Rzeszów czy Wrocław, oraz inne, które wychodzą z zapaści po transformacji gospodarczej, jak Wałbrzych czy Przemyśl. Jeszcze inne stoją przed widmem upadku, jak Jastrzębie-Zdrój. Niestety, Słupskowi w ocenie badaczy bliżej do tego ostatniego z wymienionych miast niż Rzeszowa.
Okazuje się, że ogólnie Słupsk sklasyfikowany został aż na 57. miejscu (pod względem liczby mieszkańców jest 41. w kraju), otwierając ostatnią dziesiątkę rankingu, w której jest osiem miast na Górnym Śląsku, czyli jak napisano w podsumowaniu - maruderzy. "Maruderami rankingu są Żory, Jaworzno i Piekary Śląskie - te ostatnie z wynikiem o prawie 40 pkt gorszym niż Warszawa. To miasta cofające się w rozwoju, zarówno demograficznie, jak i gospodarczo. Miasta na Śląsku, które nie znajdą pomysłu na przyszłość, np. inteligentnej specjalizacji technologicznej, mogą podzielić los amerykańskiego Detroit".
Najlepiej wypadły: Warszawa, Rzeszów i Poznań. W pierwszej dwudziestce, czyli najlepiej rozwiniętych miast, są Sopot i Gdańsk (jedyne z północy Polski). Słupsk dostał ogólnie 24,5 pkt (na 100 możliwych), Warszawa - 54,9, Koszalin (34. miejsce) - 29,8, Sopot (12.) - 36,7. Najlepiej Słupsk wypadł w łatwości prowadzenia biznesu - 36,3, ale tylko 14,3 w infrastrukturze produkcyjnej. W badaniu sprawdzono m.in. np. przewlekłość spraw sądowych w danym mieście, liczbę urzędników skarbowych, liczbę firm z problemami z prawem, infrastrukturę, miejscowe uczelnie i wdrożone innowacje, kapitał ludzki, czyli wiedzę zgromadzoną w głowach mieszkańców (Słupsk - 29,5, Koszalin - 32,2, Gdańsk - 54) itd.
Autorzy przekonują, że przyszłość miast zależeć będzie w znacznej mierze od tego, "w jaki sposób będą potrafiły kreować rozwój w oparciu o wiedzę i informacje" - napisała Anna Radwan, prezes Fundacji Schumana.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?