Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Ofiarę pijanego kierowcy przywieziono do sądu w łóżku

Bogumiła Rzeczkowska
Manfred Kwidzyński w Sądzie Rejonowym w Słupsku.
Manfred Kwidzyński w Sądzie Rejonowym w Słupsku. Fot. Krzysztof Tomasik
- Będę kaleką już do końca życia - płakał wczoraj na rozprawie w słupskim Sądzie Rejonowym 73-letni Manfred Kwidzyński, ofiara pijanego kierowcy.

Na wczorajszą rozprawę do słupskiego Sądu Rejonowego dwie ekipy ratowników z firmy medycznej przywiozły pacjenta na łóżku.

- Pan Manfred chciał zobaczyć człowieka, przez którego jest przykuty do łóżka - mówi Mirosława Perkowska, która opiekuje się pokrzywdzonym.

Do wypadku doszło 1 stycznia 2008 roku na ul. Arciszewskiego w Słupsku. Pijany (1,2 promila na alkometrze). Janusz K., 74-letni obecnie kierowca volkswagena golfa, potrącił przechodzącego przez jezdnię Manfreda Kwidzyńskiego.

Potrącony mężczyzna doznał stłuczenia mózgu i do dzisiaj cierpi na depresję pourazową. Miał połamane kończyny, a złamanej nogi nie można wyleczyć do dzisiaj.
Wczorajsza wizyta sądowa pokrzywdzonego była krótka. Rozprawa praktycznie nie odbyła się, ponieważ kobieta, która była świadkiem wypadku, miała zeznawać w obecności biegłego z zakresu ruchu drogowego. Ten jednak nie stawił się w sądzie, bo od 1 lipca jest na dziesięciodniowym zwolnieniu lekarskim.

Dlaczego rodzina przywiozła mężczyznę do sądu oraz jaką rolę w sprawie odegrała prokuratura- o tym napiszemy jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza