Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk> Plastikowe pieniądze nie wszystkim się opłacają

Zbigniew Marecki [email protected] tel. (59) 848 81 00 Fot. Łukasz Capar
Pani Eleonora często płaci kartą. Sieć hipermarketów Real od początku stosuje możliwość płacenia przy pomocy kart płatniczych.
Pani Eleonora często płaci kartą. Sieć hipermarketów Real od początku stosuje możliwość płacenia przy pomocy kart płatniczych.
Właściciele niektórych małych sklepów w Słupsku żądają od swoich klientów dodatkowej opłaty, gdy ci chcą płacić za towary kartą. Prawo tego nie zabrania.

W minioną sobotę Wanda Szemryk kupowała w jednym z salonów komputerowych w Galerii Podkowa w Słupsku laptopa. – Gdy przyszło do płacenia sprzedawca zaskoczył mnie. Gdy wyciągnęłam kartę płatniczą, okazało się, że cena będzie prawie o 50 złotych wyższa, bo inaczej z powodu opłat manipulacyjnych kupiec nic by nie zarobił – opowiada pani Wanda.

Wybrnęła z sytuacji, bo poszła do bankomatu, wybrała gotówkę i zapłaciła niższą cenę. – Wydaje mi się, że nie można stosować dwóch cen w zależności od tego, jak klient będzie płacił: gotówką czy kartą – uważa pani Wanda.

Inni klienci też spotkali się z problemami dotyczącymi ograniczeń, gdy próbowali płacić kartą płatniczą. Na przykład w niektórych sklepach w taki sposób można płacić tylko wtedy, gdy się kupi towar o wartości powyżej 20 złotych. Czy prawo reguluje ten problem? – Nie ma takiego przepisu – mówi Marek Zapolski, miejski rzecznik konsumentów w Słupsku.

Ten fakt potwierdza także Sławomir Gutowski, rzecznik prasowy Inspekcji Handlowej w Słupsku. – Gdy ceny są wolne, w handlu są możliwe negocjacje, więc klient może, ale nie musi się na nie godzić i może pójść do innego sklepu – mówi Gutowski, podkreślając jednocześnie, że Inspekcja Handlowa nie zajmuje się rozliczeniami bankowymi.

Z kolei Adam Wróblewski, dyrektor słupskiego oddziału Alior Banku, tłumaczy, że w przypadku rozliczeń z handlowcami przy pomocy kart płatniczych opłaty ponoszą właściciciele sklepów.

– Te sprawy regulują umowy między handlowcami a firmami zarządzającymi systemami kart płatniczych. Opłaty manipulacyjne mogą być różne. Zwykle sieci handlowe negocjują niskie, nawet rzędu ułamka procenta, mniejsze firmy, z mniejszą siłą przebicia ponoszą opłaty wyższe, nawet do dwóch procent wartości towaru – wyjaśnia Wróblewski.

Według niego takie umowy zawierają jednak zapisy, że koszty manipulacyjne nie będą przerzucane na klientów. – Jeśli handlowcy postępują inaczej, to łamią przyjęte zasady. Nie powinni tego robić, bo płatności przy pomocy kart płatniczych są opłacalne dla wszystkich. Przecież klienci lubią płacić kartami płatniczymi, wówczas zwykle więcej wydają, a handlowcy nie muszą ponosić kosztów bankowych, które się pojawiają, gdy do banku przynoszą gotówkę – dodaje Wróblewski.

Jego punkt widzenia potwierdza Sebastian Zdończyk, słupski socjolog.

– Płacenie kartą płatniczą jest modne. Stąd na taką formę rozliczeń decydują się nowoczesne sieci handlowe, choć są wyjątki, bo na przykład Biedronki w ogóle nie przyjmują płatności poprzez karty płatnicze. To ich świadomy wybór, bo stawiają na klientów, którzy szukają najtańszych towarów – uważa socjolog.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza