O tej nietypowej sprawie pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku. Rodzice nastoletniej córki i syna zostali ukarani mandatem w wysokości 200 złotych za to, że ich dzieci wyprowadzały psa. Okazało się, że w Słupsku od prawie trzech lat obowiązuje nieżyciowy przepis, który wymyślili radni poprzedniej kadencji.
Zgodnie z prawem miejscowym każdy nieletni prowadzący psa nawet na smyczy i w kagańcu, popełnia wykroczenie zagrożone mandatem karnym. Przepis znalazł się w uchwale z 25 października 2006 r. w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Słupska. Prokuratura Okręgowa uznała, że może być niezgodny z prawem i zaskarżyła go do sądu administracyjnego. Sąd nie dopatrzyła się jednak nielegalności i utrzymał go w mocy.
- Czekamy na uzasadnienie wyroku - mówi Beata Szafrańska, rzeczniczka słupskiej prokuratury. - Dopiero po zapoznaniu się z motywami, którymi kierował się sąd, zdecydujemy, czy są podstawy do wystąpienia o kasację.
O tym, że przepis jest absurdalny byli zgodni również radni, którzy kilka miesięcy temu obiecali, że go zmienią. Bez względu na decyzję sądu administracyjnego, rada miejska w każdej chwili może wydać nową uchwałę, która anuluje starą.
- Najpierw jednak zapoznamy się z orzeczeniem sądu administracyjnego - mówi Zdzisław Sołowin, przewodniczący rady miejskiej w Słupsku. - Prace nad zmianą uchwały wstrzymaliśmy ze względu na to, że została zaskarżona. Teraz znów trafi pod obrady komisji gospodarki komunalnej. To dziwny przepis, na przykład dużego psa może wyprowadzać niedołężna staruszka a z małym pieskiem nie może wyjść na dwór siedemnastoletni kulturysta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
