Słupsk, Ustka. Podwójne nazwisko dla dziecka

Mówienie do kogoś po nazwisku w najbliższej przyszłości może stać się bardzo skomplikowane. Od 13 czerwca istnieją przepisy, które umożliwiają rodzicom nadanie dziecku połączonego nazwiska matki i ojca. To ukłon w stronę dzieci par żyjących w wolnych związkach, ale też nowość dla potomstwa z małżeńskiego łoża.
Ewa Graniak i Artur Wosinek, nasi redakcyjni graficy, wzięli ślub 13 czerwca.

Wtedy właśnie zmienił się Kodeks rodzinny i opiekuńczy. - Chciałam mieć dwuczłonowe nazwisko, bo rodowe to moja tożsamość, a po mężu - po prostu żeby było widać, że jestem mężatką - mówi Ewa, już Graniak-Wosinek.

- Na pozostawienie mojego nazwiska miał też wpływ mój dorobek artystyczny. A dzieci? Chcieliśmy, żeby miały nazwisko od każdego z nas.

O tym para zdecydowała jeszcze przed ślubem. Przed zmianą przepisów było to możliwe tylko wtedy, gdy matka nosiła dwuczłonowe nazwisko i to po niej brało je dziecko. - Od 13 czerwca dziecko można nazwać, tworząc połączenie nazwisk obojga rodziców, jeśli małżonkowie mają różne. Podwójne nazwiska mogą też mieć dzieci nie urodzone w małżeństwie, a nie jak wcześniej - tylko jednego z rodziców. Zarejestrowaliśmy już noworodka pary, która wybrała dziecku połączone nazwisko - mówi Elżbieta Kobuszewska, kierownik USC w Ustce. - Rodzice muszą złożyć zgodne oświadczenia o wyborze nazwiska. Jeśli tak się nie stanie, dziecku z urzędu zostanie nadane połączone nazwisko, w kolejności matki i ojca. Dzieci tych samych rodziców muszą tak samo się nazywać.

Jednak Elżbieta Kobuszewska przestrzega: - Czasami o nadaniu dziecku nazwiska decyduje chwila. Trzeba dobrze przemyśleć różne sytuacje, by nie utrudniać mu życia. Pierwszą weryfikacją będzie szkoła.

Już można sobie wyobrazić długie odczytywanie listy uczniów z dziennika, wydawanie rozkazów żołnierzom po nazwiskach czy po prostu ścisk liter w za krótkich rubrykach różnych formularzy. Niektórzy i dzisiaj mają kłopoty. - Moja mama nie nie mieści się na przykład na... karcie bankomatowej, gdzie jest ograniczone pole na te dane osobowe. Jej dwa imiona i podwójne długie nazwisko mają razem trzydzieści cztery litery - mówi pani Monika ze Słupska.

A w przyszłości... Np. córka z domu Graniak-Wosinek może mieć dylemat. Jeśli zechce przyjąć nazwisko męża, ale też pozostawić rodowe, będzie musiała wybrać jego część: mamy albo taty. - Obecne przepisy pozwalają tylko na dwuczłonowe nazwiska - wyjaśnia Elżbieta Kobuszewska.

Galimatias się zacznie w przypadku obojga narzeczonych o podwójnych nazwiskach...

Co innego na Wyspach. Autumn Sullivan Corbett Fitzsimmons Jeffries Hart Burns Johnson Willard Dempsey Tunney Schmeling Sharkey Carnera Baer Braddock Louis Charles Walcott Marciano Patterson Johansson Liston Clay Frazier Foreman Brown - to nazwisko dwulatka z Wielkiej Brytanii, pretendenta do miana człowieka o najdłuższym nazwisku.
Jedno pytanie

Czy od nazwiska zależy powodzenie w życiu?

Sebastian Zdończyk,
socjolog zachowań ludzkich

- Nie przypisywałbym magicznego zdarzenia nazwisku, choć wiadomo, że jedno pomaga, inne przeszkadza. Zawsze dobrze jest mieć znane nazwisko z tradycjami i dobrymi przodkami. Jednak ludzie, których nazwiska pochodzą od rzeczowników pospolitych, jak baran, kapusta, bocian, też przecież robią karierę polityczną,
artystyczną czy naukową. Przecież nazwisko Tusk nie było wcześniej powszechnie znane... Wszystko zależy od człowieka. Nawet z trochę śmiesznego nazwiska można zrobić atut albo borykać się z nim całe życie.

Podwójne nazwisko jest przydatne. Na przykład dla kontynuacji rodu w rodzinie, w której rodzą się same córki. Ma też znaczenie dla kobiet. Jednak trzeba uważać, gdy zdarzą się nam różne sytuacje losowe - rozwód, wdowieństwo czy ponowne zamążpójście. W galimatiasie dwuczłonowych nazwisk możemy się wtedy pogubić.