O problemie poinformował nas Henryk Wolny, mieszkaniec ulicy Małcużyńskiego w Słupsku.
- Na parkingu przy moim bloku bardzo trudno znaleźć wolne miejsce. Tymczasem od wielu miesięcy stoją tam dwa auta, którymi nikt nie jeździ - mówi Henryk Wolny. - One tylko zajmują miejsce. Są zniszczone, mają poprzebijane opony, wybite szyby i rośnie pod nimi trawa.
Nasz czytelnik mówi, że on i sąsiedzi wielokrotnie interweniowali w tej sprawie w straży miejskiej i spółdzielni mieszkaniowej Kolejarz, ale bez rezultatów.
Waldemar Badziąg, wiceprezes Kolejarza, przyznaje, że wraki na parkingach to spory problem.
- Byłem ostatnio przy ulicy Andersa i sam widziałem samochód, który stał tam od dobrych kilku miesięcy - mówi Waldemar Badziąg. - Gdy rok temu objąłem stanowisko wiceprezesa, na parkingu przy ulicy Braci Gierymskich stały dwa wraki. Kilka miesięcy minęło, zanim strażnicy miejscy je usunęli.
Wiceprezes Kolejarza zapowiada, że poinformuje administratorów, by sprawdzili wszystkie parkingi na terenie spółdzielni. - Jeśli zauważą jakieś wraki, natychmiast zgłosimy to straży miejskiej - mówi Waldemar Badziąg.
Strażnicy sprawdzą również auta zgłoszone przez naszego czytelnika.
- Wyślę tam partol - zapowiada Agnieszka Rosińska ze słupskiej straży miejskiej. - Jeśli nasi pracownicy potwierdzą, że stojące na parkingu samochody to wraki, będziemy się starali ustalić ich właścicieli. Jeśli okaże się, że któryś z nich nie jest odpowiednio zabezpieczony, ma powybijane szyby i stwarza zagrożenie na przykład dla dzieci, zostanie odholowany na koszt właściciela. Może on również zapłacić mandat za zanieczyszczenie okolicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?