W marcu słupski Sąd Rejonowy uniewinnił Mirosława Ł., ale za nielegalne posiadanie broni skazał Ewę Ł. na pół roku w zawieszeniu na dwa lata i 2500 zł grzywny.
Kobieta nie przekonała sądu, tłumacząc, że kupiła broń na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku, a napotkani policjanci powiedzieli jej, że to okaz historyczny, niewymagający pozwolenia.
Z kolei Roland Ł. za piractwo i przetrzymywanie cudzych dokumentów dostał rok w zawieszeniu na trzy lata i 1800 zł grzywny.
Matka i syn odwołali się od wyroku, a słupska Prokuratura Okręgowa - od uniewinnienia Mirosława Ł. Tym razem przewagę mieli oskarżeni. Słupski Sąd Okręgowy prawomocnie uniewinnił Mirosława Ł., a ze względu na znikomą szkodliwość umorzył sprawę Ewy Ł. Sąd uniewinnił też Rolanda Ł. z zarzutu przetrzymywania dokumentów. Zabrakło dowodów, że ten ukrywał je umyślnie. W efekcie zapłaci grzywnę o 300 złotych mniejszą.
Tymczasem poprzedni wyrok - po półtora roku więzienia - stał się nieunikniony.
- W sprawie czerpania korzyści z prostytucji Kenijki Ewa i Mirosław Ł. już odbywają kary - mówi sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski, prezes słupskiego Sąd Rejonowego. - Z tego, co wiem, do zakładów karnych zgłosili się sami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?