Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski sanepid zważył szkolne plecaki. Niektóre dzieci wciąż dźwigają zbyt ciężkie tornistry

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum Polska Press
Zabawki, pamiętniki, albumy, ciężkie butelki z napojami – to wszystko, oprócz podręczników, ląduje w plecakach uczniów ze szkół podstawowych. Często bez wiedzy rodziców. Zbyt ciężkie tornistry to wciąż duży problem.

Dwunastoletni Maciek pakuje się do szkoły. Pospiesznie, bo jego autobus odjeżdża za 15 minut, a przecież trzeba jeszcze dojść na przystanek. Zeszyty i książki wylądowały już w plecaku. Całe szczęście, że część podręczników zostawił w szkole. Inaczej nie zmieściłby do plecaka nowej zabawki. Trzeba przecież pochwalić się kolegom. Tornister ledwo się dopina, ale musi pomieścić jeszcze pudełko ze śniadaniem i butelkę wody. Plecy Maćka nie będą miały dzisiaj łatwo.

Ciężkie nie tylko książki

Zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, waga tornistra szkolnego nie powinna przekraczać 10 do15 proc. masy ciała ucznia. Z roku na rok uczniowie w plecakach noszą mniej – chociażby dlatego, że podręczniki czy zeszyty mają możliwość zostawić w szkolnych szafkach. Nie oznacza to jednak, że problem za ciężkich plecaków całkowicie udało się wyeliminować. Od września do grudnia 2023 r. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Słupsku objął badaniami dziewięć szkół z powiatu słupskiego – zważył plecaki blisko 900 uczniów. Ponad setka tornistrów przekraczała zalecaną wagę.

- Na przekroczenie wagi plecaków uczniów mają wpływ takie czynniki jak: obciążenie podręcznikami i zeszytami z przedmiotów, które nie były ujęte w programie nauczania w danym dniu; noszenie dodatkowych słowników i książek; noszenie przedmiotów nie związanych bezpośrednio z programem nauczania, takich jak: pamiętniki, albumy, zabawki, butelki z napojami – wymienia Zbigniew Zawadzki, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.

- To się zdarza raczej w klasach 1-3. Dzieci na przerwach chcą się pochwalić jakąś książką, słownikiem, które dostali, jakimiś zabawkami. W starszych klasach raczej to nie występuje i plecaki dzieci są lżejsze – zauważa Joanna Michalak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 w Słupsku.

Jak wskazuje Zbigniew Zawadzki, na samą wagę plecaka wpływa materiał, z jakiego jest on wykonany – pusty tornister może ważyć nawet dwa kilogramy! To, co w nim ląduje (oprócz podręczników) często umyka uwadze rodziców i opiekunów.

- Trudno czasem skontrolować to, co syn zabiera do szkoły – rano każdy martwi się, żeby zdążyć do pracy, na autobus. Oczywiście, że czasem zabiera coś, co nie jest książką albo zeszytem, np. klocki lego. Wszystko pakuje sam, rano wkładam mu tylko kanapki. Na ciężar plecaka nigdy się nie skarżył. Sporym ułatwieniem jest to, że wiele rzeczy może zostawić w szkole i nie dźwigać ich z powrotem do domu – mówi pani Aneta spod Słupska, mama Pawła.

Nieodpowiednia waga tornistra może odbić się na zdrowiu najmłodszych uczniów.

- Podczas kontroli przedstawiciele Inspekcji Sanitarnej przeprowadzają rozmowy z dyrektorami szkół i nauczycielami informując o konieczności edukacji rodziców i dzieci w zakresie obciążenia uczniów ciężarem tornistrów – mówi Zawadzki. - Nadmierna waga tornistra może powodować nasilenie bólów pleców, ma wpływ na zmniejszenie pojemności płuc, może sprzyjać kształtowaniu nieprawidłowej statyki ciała i w efekcie skrzywieniom kręgosłupa – zaznacza.

Książki można zostawić w szkole

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach, szkoła powinna umożliwić uczniom zostawienie części podręczników i przyborów w placówce. Z kontroli przeprowadzonych w 2022 r. przez Sanpeid w pomorskich szkołach (zbadano 728 placówki) wynika, że niemal wszystkie dostosowały się do przepisów. Ponad połowa przebadanych szkół dysponuje szafkami z indywidualnymi skrytkami dla uczniów. Jedynie dwie placówki nie dostosowały się do rozporządzenia.

- U nas wszyscy uczniowie mają szkolne szafki zamykane na klucz. Książki są w szafkach, co znacznie odciążyło plecaki dzieciaków – nie muszą wszystkiego ze sobą nosić. Dzieci zabierają tylko to, czego potrzebują danego dnia. Obserwujemy, że popołudniami wracają do szkoły, by wziąć ćwiczenia czy podręcznik, bo mają coś zadane. Szkoła jest czynna do godz. 21, więc mają możliwość przyjść, otworzyć swoją szafkę i wziąć to, czego im brakuje – mówi Joanna Michalak.

Ostatnia duża, wojewódzka akcja oceny obciążenia uczniów ciężarem tornistrów odbyła się w województwie pomorskim w październiku 2018 roku, we współpracy z Kuratorium Oświaty. Oceną objęto wówczas tornistry uczniów z 36 szkół podstawowych funkcjonujących w miastach i na wsiach. Kolejnej edycji akcji przeszkodziła pandemia. Następne kontrole plecaków, które obejmą całe Pomorze zaplanowano na drugie półrocze bieżącego roku szkolnego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza