Słupszczanin w sobotę przed południem pojawił się w słupskim McDonald's. Zamówił dwie kawy capuccino i dwa ciastka. W momencie gdy odbierał zamówienie, nagle poczuł uderzenie. Jak twierdzi, nagle z sufitu spadła na niego obudowa kratki wentylacyjnej.
- Dostałem głównie w plecy. Mam rozdartą koszulę i wstrząs mózgu. Całą sobotę wymiotowałem, zamiast bawić się na weselu przyjaciółki - mówi.
Jak dodaje, bezpośrednio po wypadku kolega zawiózł go do przychodni lekarskiej na ul. Tuwima, gdzie został opatrzony. Powiada, że wszystko wskazuje na to, iż co najmniej dwa najbliższe tygodnie będzie musiał chodzić w specjalnym gorsecie.
Więcej na temat wypadku w McDonald's przeczytasz w papierowym wydaniu Głosu Pomorza
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?