Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci, butelki, puszki. Cotygodniowe pobojowisko po bawiącej się młodzieży

Daniel Klusek [email protected]
Tak w niedzielny ranek wyglądała ulica Bema. Pełno na niej śmieci, pustych butelek i puszek. Zdaniem naszego czytelnika, tak to miejsce wygląda w każdy wiosenny i letni weekend.
Tak w niedzielny ranek wyglądała ulica Bema. Pełno na niej śmieci, pustych butelek i puszek. Zdaniem naszego czytelnika, tak to miejsce wygląda w każdy wiosenny i letni weekend. Czytelnik
Mieszkańcy ulic Bema i Filmowej skarżą się na młodzież bawiącą się w weekendy w centrum miasta i na bałagan, który po niej zostaje.

- Oto cotygodniowe pobojowisko na ulicy Bema - pisze w e-mailu do redakcji czytelnik z centrum miasta. Dołącza zdjęcia, na których widać fragment deptaka w okolicy fontanny. Śmieci, które nie zmieściły się do koszy na odpadki, leżą na chodniku wśród zniszczonych ławek. Zgłoszenia od mieszkańców okolicy na temat młodzieży, która bawi się w tym miejscu w wiosenne i letnie weekendy, powtarzają się regularnie.

- Jak służby miejskie mogą pozwolić na taką sytuację w samym centrum? Ludzie, którzy w niedzielę spacerują tędy, widzą tylko góry śmieci, butelek i puszek po alkoholu oraz niedopałków - mówi pani Alicja, mieszkanka bloku znajdującego się w pobliżu ul. Bema. - Współczuję mieszkańcom bloków i kamienic, które znajdują się bezpośrednio przy tym skwerku. Oni nie dość, że widzą efekty biesiady młodzieży, która przychodzi do pobliskich pubów i dyskotek, ale także przez niemal całe noce słyszy te libacje. Wiem, że młodzież musi się pobawić. Ale nie musi utrudniać życia mieszkańcom okolicy i nie może zostawiać syfu. Administracje terenu zapewniają, że dbają tam o czystość.

- My zajmujemy się ciągiem pieszym - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Jest on sprzątany pięć razy w tygodniu, w tym zawsze zaraz po weekendzie. W ostatni weekend kontaktowała się ze mną nawet straż miejska, bo potrzebowała pomocy w ustaleniu firmy, która zajmuje się utrzymaniem w czystości terenu między fontanną a blokiem.

Tym miejscem administruje Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. - Sprzątamy tam na bieżąco, zgodnie z harmonogramem - zapewnia Paweł Szewczyk, zastępca kierownika Administracji Wspólnot i Lokali nr 1 w PGM. - Jeśli jednak mamy informacje, że teren jest zanieczyszczony, informujemy firmę, która sprząta teren na nasze zlecenie. Jej pracownicy jadą na miejsce nawet poza harmonogramem. Policja również prosi o zgłoszenia hałasów i śmiecenia.

- Przyjedziemy wówczas na interwencje i jeśli uda nam się ustalić osoby, które śmiecą i zachowują się głośno, będziemy je karać mandatami - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza