Według prokuratury Apelacyjnej, która prowadziła postępowanie służbowe, słupski prokurator okręgowy Marcin Włodarczyk wykorzystał swoje stanowisko do realizacji prywatnych celów.
Chodzi o wyjazd jego żony i dziecka latem 2007 roku na plażę do Ustki razem z koleżanką Anitą S. z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. Pani prokurator została zwolniona z dwudniowych obowiązków służbowych przez swoją ówczesną przełożoną - Beatę Majewską za sprawą ingerencji prokuratora okręgowego. W tym czasie Anita S. miała iść do sądu na rozprawy.
Prokurator Majewska ujawniła ten fakt po naszych artykułach, gdy prokurator okręgowy zaczął się wypierać takiej sytuacji.
Prokuratura Apelacyjna uznała, że Włodarczyk tym przewinieniem służbowym naruszył godność urzędu prokuratora. Teraz oceni to rzecznik dyscyplinarny prokuratora generalnego. - Sprawa została przekazana w całości, również z częścią dotyczącą Anity S., ponieważ oba wątki się ze sobą wiążą - informuje Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?