Bardzo udana dla obydwu zespołów była ostatnia kolejka gier. Słupszczanie po słabszej pierwszej połowie, w drugiej zagrali na naprawdę dobrym poziomie, łatwo rozprawiając się z Politechniką Opole 89:77. Wrocławianie natomiast rozbili na własnym parkiecie gości z Tych, których pokonali 92:61, prowadząc już po pierwszej kwarcie różnicą 19 punktów. Pikanterii spotkaniu dodaje też fakt ze Czarne Pantery mierzyły się z WKK w poprzednim sezonie w pierwszej rundzie fazy play – off. Niespodziewanie pierwszy mecz padł wtedy łupem graczy Tomasza Niedbalskiego, co było pewną niespodzianką. Czarni jednak nie podłamali się, koncertowo zagrali w kolejnych trzech pojedynkach i ostatecznie całą rywalizację wygrali 3:1. Zarówno w ekipie z Wrocławia, jak i w Słupsku znaczna część składu przedłużyła kontrakty, więc w środowym spotkaniu na pewno wyczuć można będzie chęć rewanżu.
Wszystko wraca do normy
W słupskim zespole, po przegranej w Krośnie, powoli wszystko wraca do normy. Po kontuzji do gry powrócił już Filip Małogrzaciak i udowodnił, że mimo przymusowej absencji dalej jest w świetniej formie, a w meczu z Politechniką był najlepszym zawodnikiem – pięciokrotnie trafiając za trzy punkty. Z zespołem rozgrzewał się także Wojciech Jakubiak i choć on jeszcze nie zagrał wydaję się, że jego rehabilitacja także jest już na ostatniej prostej. W wysokiej formie jest rozgrywający Czarnych Panter Adrian Kordalski, a swoje doświadczenie wykorzystuję Marcin Dutkiewicz – często rzucając punkty w najważniejszych fazach meczu. Wydaję się więc, że Czarni w każdym meczu stawiają mały krok do przodu, a ich dyspozycja stale rośnie. Cieszyć może też forma Szymona Długosza, który w poprzedniej kolejce rozegrał najlepszy mecz w sezonie, prezentując się niezwykle pewnie i dojrzale.
Nieplanowany początek sezonu
Po bardzo dobrym zeszłorocznym sezonie, nie tak początek obecnego wyobrażali sobie kibice WKK. Drużyna na razie nie przekonuje, a szczególnie styl, jaki prezentuję nie napawa optymizmem. Wrocławianie do tej pory legitymują się bilansem trzech zwycięstw oraz trzech porażek i zajmują ósme miejsce w ligowej tabeli. WKK dwukrotnie przegrało już na własnym
parkiecie, a pamiętać należy, że w zeszłym sezonie ich hala długo pozostawała niezdobyta. Liderem zespołu jest pozyskany przed sezonem z wałbrzyskiego Górnika Piotr Niedźwiedzki. Rosły podkoszowy w każdym meczu zdobywa średnio 18,7 punktów, do których dokłada prawie 11 zbiórek. Wspierają go doświadczony Tomasz Prostak oraz Jakub Patoka. Bardzo ważną postacią zespołu jest również Michał Jędrzejewski, który prowadzi grę, a w każdym meczu notuję ok 7 asyst.
Słupszczanie zagrają o ósme zwycięstwo w sezonie i jak pokazali w ostatnim spotkaniu, kiedy grają na swoim odpowiednim poziomie rywale nie mają zbyt wielkich szans na ich zaskoczenie. Koszykarze z Wrocławia na ten monet jednak limit porażek już wykorzystali i z pewnością zrobią wszystko, aby w spotkaniu z liderem jak najlepiej zaprezentować się własnym kibicom. Początek tego meczu już w środę (6.11.2019) o godzinie 18 we Wrocławiu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?