– Festiwal odbył się w weekend i od tego czasu odbieramy telefony z propozycjami współpracy i koncertów – mówi Michał Skórka, lektor języka angielskiego ze Słupska, w Skinny Patrini odpowiedzialny za muzykę. – Wygrane pieniądze wydamy na sprzęt i odpoczynek, ale to nie one są najważniejsze. Liczy się to, jak takie festiwale promują zespoły.
Skinny Patrini trafił na festiwalową listę w lipcu razem z 695 innymi grupami, grającymi bardzo różną muzykę. W sierpniu okazało się, że jest w gronie 10 finalistów. W głosowaniu internetowym najwięcej głosów zdobyła Ramona Ray. Ale to Skinny Patrini w sobotę zauroczyło jury. – Konkurencję mieliśmy naprawdę mocną, ale na scenie wystąpiliśmy jako siódmy zespół, a siódemka to nasza szczęśliwa cyfra – mówi Michał Skórka. – Poza tym miałem proroczy sen, że odbieram czek – śmieje się słupszczanin. – Gdy ogłoszono werdykt, na sali zapanował prawdziwy entuzjazm. To oznacza, że spodobaliśmy się nie tylko jury.
Michał tylko na chwilę zajrzał do Słupska. Już dziś Skinny Patrini jedzie na festiwal do Bukaresztu, w tym roku będą grać jeszcze m.in. w Petersburgu i Moskwie. 23.10 będzie ich można zobaczyć w Szczecinie, a 28.10 w Gdańsku.
Skinny Patrini
Duet wykonujący muzykę electro. Tworzą go Michał "Skinny” Skórka i wokalistka Anna Patrini. Ich wizerunek jest mocno przerysowany. Koncerty z szalonymi podrygami Ani, psychodeliczne wizualizacje i sceniczny look, który balansował na granicy gotyku, lekkiej perwersji i lateksowych lat 80. Rok temu wydali debiutancką płytę Duty Free, z której 3 utwory trafiły do filmu Katarzyny Rosłaniec "Galerianki”.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?