Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach przed epidemią grypy dotarł do Słupska

Krzysztof Piotrkowski
Morpol chroni się przed świńską i sezonową grypą. Ochroniarze firmy Jantar na dyżurce i pracownicy biurowi w maskach ochronnych.
Morpol chroni się przed świńską i sezonową grypą. Ochroniarze firmy Jantar na dyżurce i pracownicy biurowi w maskach ochronnych. Fot. Łukasz Capar
Pierwsi pracodawcy w regionie słupskim w obawie przed masowymi infekcjami wprowadzili powszechne noszenie maseczek ochronnych. To wynik strachu przed świńską grypą - wirusem A/H1N1 i grypą sezonową.

Pacjent z podejrzeniem zarażenia wirusem AH1/N1 przebywa w gdańskim szpitalu zakaźnym. Jak poinformowała Ewa Bronk-Woźniakiewicz, dyrektor szpitala, chory jest przytomny i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Czy mężczyzna jest rzeczywiście zarażony świńską grypą, będzie wiadomo za kilka dni. Wtedy znane będą wyniki badania wymazu pobranego od pacjenta. Badanie przeprowadza Państwowy Zakład Higieny w Warszawie.

A strach przed świńską grypą, której epidemia na Ukrainie spowodowała śmierć kilkudziesięciu osób oraz grypą sezonową w naszym regionie, rośnie. Słupszczanie pracujący za granicą w rozmowach z bliskimi pytają, czy już nosi się u nas maseczki ochronne. Otóż u nas już się je nosi.

Jerzy Malek, właściciel Morpolu (przetwórstwo ryb), jako pierwszy w regionie zalecił swoim pracownikom noszenie maseczek przeciwko szalejącej grypie. Co prawda do tej pory ok. 80 procent załogi chodziło w maseczkach ze względu na ochronę produkcji. Teraz noszą je wszyscy, nawet pracownicy biurowi. Maseczki na twarzach są widoczne w autobusach dowożących i odwożących z pracy.

- Podobno epidemia panuje w Morpolu - komentowali na przystanku w Duninowie (gm. Ustka) ludzie, którzy widzieli autobus z pasażerami w maseczkach.

- W skupiskach ludzi łatwiej się zarazić, dlatego przed wejściem do autobusu rozdajemy darmowe maseczki - mówi Jerzy Malek. - Mamy nadzieję, że w ten sposób uda się ograniczyć liczbę zachorowań. Wolałbym zaszczepić pracowników przeciwko grypie, jednak szczepionek nie ma.

Właściciel przyznaje, że koszt szczepionek przeciwko wirusowi grypy i tak byłby niższy niż straty, jakie mogłyby wywołać masowe zachorowania pracowników i przestoje w produkcji ryb. Pracownicy Morpolu nie protestują i ze zrozumieniem dostosowują się do zalecenia.

- Każdy dba o swoje zdrowie, a w takiej kupie ludzi o zarażenie bardzo łatwo - uważa pani Krystyna (nazwisko do wiad. red.), która pracuje w Morpolu. - Maseczki zawsze jakoś tam pomagają. Póki co zachorowań na grypę nie ma.

- Noszenie maseczek w miejscach, gdzie są skupiska ludzi może zmniejszyć ryzyko zachorowania na grypę - informuje Henryka Kisiel, rzecznik słupskiego sanepidu.

Podaje również przykłady, jak uniknąć i jak nie rozprzestrzeniać paskudnej choroby.
- Chorzy powinni zostać w domach, a nie roznosić wirusa - dodaje Kisiel. - Bardzo ważna jest tak zwana higiena kaszlu. Kaszleć należy w chusteczkę jednorazową, jeśli jej nie ma, w rękaw powyżej łokcia. Nigdy w rękę, ponieważ dotykając innych przedmiotów, na przykład klamek, i tak roznosimy chorobę.

Sanepid przypomina, że jednym z najlepszych sposobów na uniknięcie grypy jest... regularne mycie rąk, kilka razy dziennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza