Długo pracuje pan w straży pożarnej?
- Długo, bo od 25 lat. Przed wstąpieniem do straży nie działałem w OSP, ale w pewnej chwili spodobała mi się praca strażaka. Do wstąpienia do straży namówił mnie też kolega. Wówczas nie było to intratne finansowo zajęcie, ale podobało mi się to, że strażacy mają ciekawa prace i ratują innych ludzi.
- Po ćwierć wieku służby nadal pan tak myśli?
- Tak, bo ta praca daje dużo satysfakcji, gdy ratuje się ludzi. Z drugiej strony, gdy widzi się śmieć dzieci w pożarze lub w wypadku to najmocniej działa na mnie.
- Obok pracy w straży ma pan wielkie sukcesy w tenisie stołowym. Jest pan trenerem kadry narodowej strażaków w tenisie stołowym.
- Od 11 lat nie przegraliśmy żadnego turnieju. Zdobywaliśmy w tym czasie mistrzostwa świata, Graliśmy w najdalszych zakątkach świata: w Australii, Hongkongu, Barcelonie. Wygrywamy nawet z Chińczykami.
- Skąd wzięło się to, że nasi strażacy są tak dobrzy w tenisie?
- Stół do tenisa stołowego jest w każdej remizie. Strażacy często grają, gdy mają na to czas. Strażacy w ten sposób utrzymują sprawność fizyczną i są odporniejsi psychicznie, a to bardzo pomaga w akcjach.
- Jakie ma pan marzenia związane ze strażą pożarną?
- Po tylu latach służby to powinienem myśleć bardziej o emeryturze, bo mam ją już wypracowaną. Marzeń strażackich już nie mam. Teraz najbardziej zależy mi na zdrowi u szczęściu córek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?