Usteccy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że w pobliżu przy ul. Rybackiej, leży ranna sarna.
Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Sarna nie miała widocznych obrażeń, była jednak wyraźnie osłabiona i nie miała siły stanąć na nogi. Strażnicy zabrali ją do samochodu i szukali instytucji, która mogłaby się nią zaopiekować. Chęć pomocy wyraziła zarówno Państwowa Straż Łowiecka w Słupsku, jak i jeden z usteckich weterynarzy. Ostatecznie sarnę oddano pod opiekę weterynarzowi, który podał jej leki na wzmocnienie i zatrzymał w lecznicy. Gdy sarna odzyska siły, weterynarz wypuści ją do lasu.
Mniej szczęścia miało stado saren, które zdechły na polach koło Słonowic w gminie Kobylnica. Zwierzęta padły z głodu. Marian Wilczewski, łowczy okręgowy ze Słupska, przyznaje, że docierają do niego sygnały o leśnych zwierzętach, które padają w lasach w naszym regionie. - Tak się dzieje każdej zimy. W tym roku sytuacja zwierząt jest trudniejsza, bo pokrywa śniegu na polach jest gruba, a zbity w zwartą skorupę śnieg nie ułatwia dostępu do karmy i wody - tłumaczy Wilczewski. - Dokarmiamy zwierzynę, ale ona nie zawsze jest w stanie dotrzeć do miejsc, gdzie są ustawione paśniki. Stąd zdarza się, że najsłabsze sztuki padają na śniegu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?