W najbardziej niebezpieczne miejsca w Lęborku ruszy Monika Janusz-Mras, która wcześniej była jedną z opiekunów w świetlicy środowiskowej działającej w budynku dawnego zakładu ZWAR.
- Na początku będę się zajmowała siedmioma dziewczynkami w wieku od 10 do 16 lat, które uczęszczały do świetlicy środowiskowej w budynku dawnego zakładu ZWAR. Taka grupa oczywiście się zwiększy o inne dzieciaki, które będą potrzebowały naszej pomocy - zapowiada streetworkerka z Lęborka.
- Oprócz pomocy w nauce będę się zajmowała urozmaiceniem ich czasu wolnego, chodzi bowiem o to, żeby stworzyć alternatywę do spędzania czasu na ulicy. Zorganizujemy na pewno zajęcia sportowe, wyjazdy w ciekawe miejsca, wypady na nasz lęborski basen, wstępnie planujemy zrobić także na przykład warsztaty z tworzenia biżuterii.
Monika Janusz-Mras jest już drugim pedagogiem ulicy (to polska wersja nazwy streetworker) pracującym w Lęborku.
Od 2007 roku w takim charakterze działa już w mieście Piotr Pałys, który opiekuje się 20-osobową grupą chłopców, z którymi prowadzi pozalekcyjne zajęcia sportowe i edukacyjne.
- Pierwsze kroki na ulicy będziemy stawiać razem. Chodzi bowiem o to, żeby Monika poznała rejony naszego działania, potrzeba także czasu, żeby dzieciaki jej zaufały - zapowiada Piotr Pałys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?