Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowy Dzień Otyłości. W szpitalu w Słupsku zorganizowano spotkania ze specjalistami dla osób otyłych

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Krzysztof Piotrkowski
Jak schudnąć? Jak poradzić sobie z efektem jo-jo? Dla kogo operacja zmniejszania żołądka? Kilkadziesiąt osób wzięło udział w spotkaniach dla osób otyłych zorganizowanych przez Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku. Akcję zorganizowano przy okazji Światowego Dnia Otyłości, który przypada 4 marca.

Z szacunków WHO wynika, że podwyższoną masę ciała ma blisko dwa miliardy ludzi na świecie. Otyłość jest chorobą, któą w 1998 roku Światowa Organizacja Zdrowia uznała za pandemię. Dane statystyczne wskazują, że obecnie z nadwagą zmaga się co drugi dorosły Polak. Problem występuje coraz częściej u młodych ludzi.

W piątek, 4 marca, obchodzony jest Światowy Dzień Otyłości. Z tej okazji Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku zorganizował spotkania dla mieszkańców regionu ze specjalistami.
Jakie są pierwsze sygnały, które sprawiają, że zapala się czerwona lampka dająca ostrzeżenie, że czas coś ze sobą zrobić?

- Ograniczone możliwości ruchu, złe samopoczucie, cukrzyca, nadciśnienie, sama świadomość każdego z nas, że tyje, powinna nam uzmysłowić, że coś się dzieje z naszym organizmem - mówi dr Jarosław Feszak, chirurg specjalizujący się w operacjach bariatrycznych, czyli zmniejszania żołądka. - Pierwszym miejscem, gdzie powinny się skierować takie osoby są ośrodki Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Tu lekarze powinni kierować do ośrodków specjalizujących się w leczeniu otyłości lub koordynowaną opieką biariatryczną - mówi lekarz.

Kiedy wystarczy dieta i chodzenie z kijkami, a kiedy powinniśmy wziąć pod uwagę operację?
- Nie można tego oddzielać. Nie stwierdzono, aby jakakolwiek dieta miała spowodować trwałą utratę znacznej nadwagi. Po jakimś czasie - krótszym, czy dłuższym, zależy to od reżimu dietetycznego, powraca ta nadwaga i często odbywa się to z tzw. efektem jo-jo. Zachowanie pewnych nawyków dietetycznych i ruch to elementy bardzo ważne w okresie przygotowawczym i po operacji. Oczekiwany efekt dają dwie składowe - odpowiednio skomponowana dla każdego pacjenta w okresie przedoperacyjnym dieta i wzmożony ruch oraz operacja.

Dlatego mówimy, że jest to koordynowana opieka.

- Okres przygotowawczy do operacji trwa 4-6 miesięcy. W tym czasie jest przygotowanie dietetyczne, ruchowe i tzw. prerehabilitacyjne - czyli jeżeli ktoś palił, przestaje palić, jeżeli ktoś nie pił wody, zaczyna pić wodę, je produkty nieprzetworzone, bez syropu glukozowego, który bardzo negatywnie wpływa na nasz organizm. Potem jest okres pracy, przez okres dwóch lat spada waga, przeważnie jest to uzyskanie 60 procent masy ciała, co powoduje ogromne korzyści dla organizmu. Jeśli ktoś choruje na nadciśnienie, trzeba zmniejszyć zapotrzebowanie na leki, tak samo w cukrzycy i innych chorobach. Jest to bardzo ważny etap. Około 20 procent osób, które nie przestrzegają zaleceń, powraca do wagi wyjściowej, a nawet ją przekracza - mówi dr Feszak. - Najważniejsza jest świadomość pacjenta, na co się decyduje. To będzie walka o swoje zdrowie przez cały okres życia, ale w zamian otrzymuje dodatkowe 15 - 18 lat wydłużenia życia i pozbywa się wielu chorób. Operacja jest ważna i jest widoczny spadek masy ciała, ale cały proces to ciąg zdarzeń przed i po.

Pacjent przez cały czas jest zaopiekowany. - Może dzwonić do koordynatora, rozmawiać z lekarzem, psychologiem, dietetykiem, rehabilitantem i wtedy ten efekt terapeutyczny jest większy - mówi dr Feszak.

W Polsce wykonuje się około 4 tysięcy zabiegów operacyjnych rocznie.

- Na 38-milionową populację, około 20 procent ludzi jest otyłych. Polska ma najwięcej dzieci do 18. roku życia z patologiczną otyłością. W Słupsku w zeszłym roku wykonano 260 operacji. W tym roku planujemy około 350. Zainteresowanie jest ogromne. Operujemy dwa razy w tygodniu pacjentów z otyłością, a po okresie wiosennym, będziemy operować trzy razy w tygodniu. Są to jedne z trudniejszych operacji, ale mamy wyspecjalizowanych lekarzy. W naszym wykonaniu zabieg trwa około dwóch, trzech godzin, w zależności od rodzaju operacji - mówi lekarz.

Do specjalistów ustawiały się kolejki osób zainteresowanych operacjami.

- Chciałam się dowiedzieć, czy ingerencja w organizm jest bezpieczna, czy organizm będzie w stanie sobie poradzić z wahaniami wagi. Dużo pomogła mi rozmowa z psychodietetykiem. W wielu przypadkach człowiek jest w stanie sam sobie poradzić z nadwagą, ale są takie sytuacje, kiedy ta operacja jest niezbędna - mówi pani Aleksandra, która teraz jest w ciąży, ale rozważa, czy po porodzie nie zdecydować się na operację. - W wielu przypadkach organizm się buntuje po każdej diecie i za każdy razem są to dodatkowe kilogramy. Teraz jestem w ciąży, ale wcześniej miałam problem z nadwagą. Trzy razy w życiu udało mi się zrzucić kilogramy do oczekiwanej przeze mnie wagi, ale zawsze kilogramy wracały, co było wynikiem niewłaściwej diety, zbyt rygorystycznej. Waga wraca z efektem jo-jo dużo wyższym, niż pierwotnym. Po porodzie sytuacja hormonalna musi się unormować, ale myślę, że będę brała pod uwagę operację, jeśli o własnych siłach nie dam sobie rady - mówi pani Aleksandra.

Pan Miłosz też się zastanawia.

- Czuję, że mam nadwagę i chcę coś z tym zrobić. Mam choroby współistniejące - nadciśnienie, zapalenie stawów, coś tam z nerkami, blisko cukrzycy, Wszystko jest kwestią zbycia wagi. Ważę 130 kilo, jednak, aby być zakwalifikowanym do operacji, muszę zgubić 10-13 kilo. Może, jak się postaram, to zgubię 20, a może 30, jak już wpadnę w rytm. Może uda się bez operacji? Na początek myślę, że zrobię ten pierwszy rok i zacznę się przygotowywać, może się uda - mówi 58-letni pan Miłosz.

Pani Barbara już jest zdecydowana.

- To jest niebo a ziemia. Wiem, bo mój mąż miał operację trzy lata temu. On śmiga teraz jak młody bóg - nie ma już żadnego nadciśnienia, cukrzycy, cały czas gdzieś biega, pracuje, ma tyle energii, że nie wie, co z nią zrobić, czasu ma na wszystko brakuje. Wcześniej siedział przed telewizorem, a teraz go roznosi. Znam panią, która się poddała operacji, kobieta wygląda pięknie, sama mówi, że nie ma żadnych dolegliwości, bólu kręgosłupa, nic. Ja się zdecydowałam, już mam termin na 26 kwietnia. Przez moje stosowanie różnych diet mam dnę moczanową, kamicę nerkową. Nadwaga robi swoje, kolana mi siadają. A tak się odchudzałam, że wyszło więcej szkody niż pożytku. Na operację pierwsza poszła córka, co ważyła 160 kilo, potem poszedł mąż, a dwa lata temu zięć. Ich życie zmieniło się nie do poznania. Ja też tak chcę - mówi pani Barbara.

Kontakt
Wszystkie osoby zainteresowane poradą specjalisty mogą skontaktować się z placówką drogą elektroniczną: [email protected] lub telefonicznie z koordynatorem ośrodka, lekarzem Mateuszem Witykiem, tel. 608 439 585.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza