Świetna akcja ekologiczna z okazji Światowego Dnia Ziemi. Posprzątali ścieżkę przyrodniczą nad jeziorem Krzynia

- Jest to taka nasza wewnętrzna akcja zorganizowana przy okazji Światowego Dnia Ziemi, który obchodzimy 22 kwietnia. Jak co roku, chcemy przed sezonem posprzątać teren naszych ścieżek, gdzie nasi niefrasobliwi turyści i wędkarze bardzo często pozostawiają po sobie rzeczy, które nie powinny się znaleźć na tej ścieżce, ani na terenie jezior – mówi Anna Mariola Kasprzak, starszy inspektor ds. edukacji w Parku Krajobrazowym „Dolina Słupi”. - Nie robimy wielkiej akcji, nie zapraszamy szkół i pięciuset uczniów, ale zapraszamy przyjaciół Parku, którzy po prostu chcą się przyłączyć – chcą przyjść i pozbierać z nami te śmieci i zostawić kawałek czystej Ziemi.

- Niestety, mam takie wrażenie, jeżdżąc w różne miejsca – a dużo chodzę, wędruje po górach, po nizinach – że tam gdzie jest dużo ludzi, tam jest dużo śmieci. A ruch turystyczny jest wzmożony teraz praktycznie wszędzie. Okres pandemii spowodował, że brakowało nam lasów, brakowało nam wyjść w teren, więc teraz wychodzimy. Oczywiście nie można generalizować. Są osoby, które wychodząc, zawsze zabierają ze sobą worek na śmieci, reklamówkę i wracają z tymi śmieciami, ale niestety jest to znikomy procent korzystających z przyrody- mówi Anna Mariola Kasprzak.

- Pierwsze co znaleźliśmy, zaraz przy elektrowni, to dwa stare kineskopy telewizyjne, które do worków się nie zmieściły. Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy takie rzeczy robią. Zostawiają w lesie lodówki, opony – przecież są PSZOKi (od red. Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych), gdzie można śmieci wyprodukowane we własnym gospodarstwie domowym zostawić bezpłatnie. A tymczasem człowiek ma tyle energii, aby ten telewizor wsadzić do samochodu i przywieźć do lasu. Nie umiem zmieścić tego w mojej głowie – dziwi się pani Anna. - Po kropelce drążymy edukacyjnie ludzi, aby sprzątali po sobie. Bo my najczęściej sprzątamy po innych, ci co sprzątają, najczęściej nie śmiecą.

W workach znalazło się mnóstwo szklanych i plastikowych pudełek, fajka wodna, stery plastikowych pudełek po akcesoriach wędkarskich, ale były także rzeczy, które do worków się nie zmieściły, jak stary wózek, czy opony.

- Butelki i worki są pułapkami dla owadów. Troszeczkę płynu słodkiego w takiej butelce powoduje, że gromadzi się tam całe mnóstwo owadów. A jeszcze jedną ogromną pułapką są sznurki. Szczególnie na polach, gdzie zboża są związane w baloty sznurkami. Te pozostające na polach sznurki są wplatane w gniazda i maluchy zaplątują swoje maleńkie stópki w te sznurki, co może być dla nich śmiertelną pułapką – ostrzega przyrodniczka.

- Zachęcam, wychodzicie z domu, wychodzicie z psem, zabierzcie worek, rękawiczki i to, co spotkamy, zanieśmy w odpowiednie miejsce, aby zostawić czysty choćby kawałek Ziemi – mówi edukatorka z Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi”.

Śmieci odebrał Zakład Gospodarki Komunalnej w Dębnicy Kaszubskiej. Ścieżka przyrodnicza zaprasza na spacery! Ale bez śmiecenia.