Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Niepodległości w prasie sprzed 83 lat. Archiwalne wydanie „Expressu Porannego”

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
Do naszej redakcji zgłosił się pan Waldemar, 83-letni mieszkaniec Słupska, który z okazji Narodowego Święta Niepodległości przyniósł ze sobą egzemplarz dziennika „Express Poranny” z dnia 11 listopada 1938 roku, dnia, w którym pan Waldemar przyszedł na świat. Senior zgodził się na chwilę rozmowy i udostępnienie wyjątkowego egzemplarza gazety.

„Express Poranny” był dziennikiem warszawskim wydawanym w latach 1922-1939. Z wyjątkowym wydaniem gazety przyszedł do naszej redakcji pan Waldemar, 83-letni mieszkaniec Słupska. Wydanie jest wyjątkowe z dwóch powodów. Po pierwsze ukazało się ono 11 listopada 1938 roku, a więc w 20. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, więc było wydaniem specjalnym. Drugi powód jest powodem, dzięki któremu w ogóle mamy okazję przyjrzeć się tej gazecie. Jest bardziej sentymentalny i istotny dla pana Waldemara, ponieważ 11 listopada 1938 roku przyszedł na świat.

- Właśnie dlatego moi rodzice zakupili i zatrzymali na pamiątkę ten egzemplarz „Expressu Porannego”. Jak widać, artykuły w niej zamieszczone dotyczą osiągnięć, jakie odniósł nasz kraj w ciągu dwudziestu lat od czasu odzyskania niepodległości. Później, ale będąc jeszcze dzieckiem i obchodząc urodziny, rodzice wyciągali gazetę z szuflady i pokazywali mi ją, wspominając dzień moich narodzin – wyjaśnia pan Waldemar, który urodził się w Ostrowie Świętokrzyskim, a do Słupska przeprowadził się w roku 1966.

Zapytaliśmy seniora, jak wspomina swoje rodzinne miasto, a także Słupsk z drugiej połowy lat 60-tych.

- Dla mnie Słupsk był wtedy „innym kawałkiem Polski”. Można go porównać z Ostrowcem, oba miasta były do siebie podobne jeżeli chodzi o ich powierzchnię czy liczbę mieszkańców. W Ostrowcu przeważał przemysł ciężki, np. huty, a Słupsk był dla mnie bardziej estetyczny, ładniejszy od mojego rodzinnego miasta. Do dziś uważam, że jest ładnym miastem.

W czasie II Wojny Światowej pan Waldemar miał zaledwie kilka lat, ale jak mówi, sporo pamięta z tych czasów.

- Pamiętam naprawdę bardzo dużo, co prawda moje matka często powtarzała mi, że to ona i ojciec opowiadali mi o tym co się działo, ale wtedy ja pytałem ją „A o tym mówiłaś?” i okazywało się, że mam własne wspomnienia i byłem w stanie uzupełnić wspomnienia rodziców – mówi pan Waldemar. - Pamiętam, jak na rynku w Ostrowcu Niemcy wykonywali egzekucje i powiesili 29 osób. Pamiętam rozstrzelanie 72 innych za ostrowieckim cmentarzem. Dzisiaj mógłbym dokładnie wskazać, w którym miejscu stali ci ludzie zanim zostali zabici. Takich rzeczy się nie zapomina.

Senior wspomina także obchody 11 listopada, które odbywały się po wojnie. Nie były one takie, jak dziś.

- Najgorszym okresem w mojej opinii były lata 1951-1955, kiedy to bez względu na to, czy się tego chciało czy nie, było się członkiem Związku Młodzieży Polskiej. Wtedy uroczystości z okazji 11 listopada nie były hucznie obchodzone, ważną datą był 1 maja, Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. To święto obchodzono z pełną pompą, wywieszano flagi, które należało następnie bezwzględnie zdjąć przed nastaniem 2 maja, a o wywieszaniu flagi 3 maja nie było w ogóle mowy, groziło to więzieniem. Tak jak wspomniałem, 11 listopada flagi można było wywieszać, ale obchody, które znamy dzisiaj, nie miały miejsca.

Biorąc pod uwagę te doświadczenia pan Waldemar zwraca uwagę na to, że w dzisiejszych czasach powinno się Narodowe Święto Niepodległości obchodzić możliwe jak najhuczniej, jak najbardziej biało-czerwono.

- Dziś nikt nie mówi co i jak należy świętować. Można próbować sterować ludźmi, ale nie można ich zmusić do konkretnych działań. To ogromna różnica, a mimo to wydaje mi się, że nie wszyscy z tej różnicy korzystamy. Uważam, że na ulicach widać za mało flag, wielu mieszkańców ich nie wywiesza. Myślę, że warto propagować swój patriotyzm, ale ten zdrowy, bo wielu ludzi dzisiaj ma patriotyzmem, jak ja to mówię, „wytapetowane podniebienia”, dużo o nim mówią i to wszystko – mówi na koniec senior.

Wracając jeszcze do przyniesionej przez pana Waldemara gazety, warto rzucić okiem na fotografie umieszczone w galerii zdjęć. W tym wyjątkowym wydaniu „Expressu Porannego” przedstawiono m.in. przełomowe dla Polski wydarzenia z jesieni 1918 roku. W dzienniku znajduje się też artykuł o osiągnięciach i rozwoju gospodarczym naszego kraju, które zauważył Joseph Drexel Biddle, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce w latach 1937-1943, a przede wszystkim przeczytać można artykuł dotyczący 20. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości czy zapoznać się z rękopisem Józefa Piłsudskiego, który został opublikowany na łamach „Expressu Porannego”. Nie brakuje też innych, bardziej codziennych artykułów czy reklam prasowych. Możemy dowiedzieć się np. dlaczego w 1938 roku opony firmy Stomil były lepsze od zagranicznych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza