Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Jest ogromne przyspieszenie w poprawie stosunków Polski i Rosji

Rozmawiał: Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Andrzej Bendig-Wielowiejski, Konsul Honorowy Rosji w Szczecinie
Andrzej Bendig-Wielowiejski, Konsul Honorowy Rosji w Szczecinie
Andrzej Bendig-Wielowiejski, Konsul Honorowy Federacji Rosyjskiej w Szczecinie w rozmowie z "Głosem" stwierdza, iż tragedia pod Smoleńskiem niewątpliwie przyspiesza proces normalizacji stosunków między naszymi krajami.

- Pan dobrze zna Rosjan?

- Sporo spędziłem czasu w tym kraju, często bywam, zwłaszcza w ostatnim okresie. Mogę powiedzieć o Rosjanach, że w stosunku do nas Polaków ich stosunek był zawsze pozytywny i przyjazny, kiedyś i teraz. Mam na myśli zwykłych ludzi, nie zaś elity polityczne.

- Jakie znaczenie ma fakt, iż w niedzielny wieczór, w porze największej oglądalności, w głównym programie publicznej telewizji rosyjskiej wyemitowano "Katyń" Andrzeja Wajdy?

- To jest przełom naszych stosunkach z Rosją, i to trzeba powiedzieć wprost. Pamiętajmy, że to ogromny kraj. A wiedza zwykłych ludzi o faktach historycznych była niepełna, albo mylna. Oparta na plotkach, propagandzie itp. Film wyświetlony przez główny kanał państwowej telewizji dotarł do milionów ludzi. Ten program ogląda około 50 mln ludzi w całym kraju.

Obraz Andrzej Wajdy odrzuca wątpliwości, wskazuje sprawców mordu katyńskiego.

Wcześnie do Rosjan docierały informacje. To nie jest tak, że nic nie wiedzieli. Ale przekazy były często sprzeczne, wiele osób nie było w stanie uwierzyć, że coś takiego mogło się wydarzyć. Były różne grupy interesów, politycy nie chcieli oficjalnie powiedzieć, jak było naprawdę. Wypowiadano często radykalne opinie.

Film przedstawia fakty historyczne jednoznacznie. Warto dodać, że tego samego dnia przedstawiciele najwyższych władz państwie przyznały wprost, że polskich żołnierzy rozstrzelali funkcjonariusze NKWD. To jest ważne. Już nie ma wątpliwości. Ludzie obejrzeli film, usłyszeli swoich polityków. Wiedzą już, jak było, kto jest winny zbrodni.

- Trzeba było tak ogromnej tragedii, by odsłonić prawdę o wydarzeniach sprzed 70 lat?

- To może brzmi strasznie, ale bez tej tragedii nie doszło by do przełomu tak szybko. Jestem jednak przekonany, że taki moment by nastąpił, tylko byłby to proces powolny. Politycy są ostrożni, nie działają nazbyt szybko, wszystko analizują, liczą się z różnymi grupami nacisku. Ale przełom jest, skruszony został mur. W moim przekonaniu relacje Polski i Rosji zmieniają się nieodwracalnie, pozytywnie. Zarówno w sferze czysto ludzkiej, ale mam nadzieję też, że z czasem - gospodarczej.

- Nie podejrzewa pan w postawie Rosjan politycznej gry?

- Nie, nie podejrzewam. To wszystko stało się tak nagle, że nawet nie było czasu na myślenie, dystans. Widziałem w przekazach czysto ludzkie współczucie, autentyczne odruchy, nie było nic wyreżyserowanego, nawet w postawie tak zaprawionych polityków jak premier Rosji. To były szczere i spontaniczne gesty współczucia. Tragedia pod Smoleńskiem wyzwoliła pewną solidarność, którą ludzie okazują sobie w cierpieniu.

Ta tragedia też spowodowała, że Rosjanie mogli zobaczyć "Katyń". To gest godny podkreślenia.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza