Szczecinek. Życie po Biedronce, czyli czy Zachód ożyje?

- Tak, to prawda: szukamy dzierżawcy na pawilon na osiedlu Zachód – powiedział nam Wacław Obuchowski, prezes Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Strategicznie położony obiekt w centrum sypialni miasta ma 850 metrów powierzchni handlowej. Wydawałoby się, że dla handlowców trudno o lepszą lokalizację. A tymczasem od ponad 3 lat sklep stopi pusty. Dlaczego?

Kiedyś z powodzeniem działał tu przecież market sieci Biedronka. Sklep zamknięto na głucho pod koniec 2007 roku, gdy sieć otwierała nowy przy oddalonej o kilkaset metrów dalej ulicy Polnej. Okazało się jednak, że najemca zachował się trochę jak pies ogrodnika - wciąż wynajmował do SzSM pawilon, choć żadnej działalności tam nie prowadził.

Skutek? Życie handlowe w środku Zachodu prawie zamarło. Na sąsiedztwie marketu korzystały bowiem liczne punkty usługowe i sklepiki. Samych lumpeksów w pobliżu naliczyliśmy z pięć. Klienci zachodzili tu przy okazji zakupów w Biedronce. – Teraz obroty spadły kilka razy, mało kto do nas zagląda i chyba przyjdzie splajtować – mówiła nam dwa lata temu sprzedawczyni w jednym z nich, gdy spółdzielcy interweniowali na łamach "Głosu” w tej sprawie. Narzekali też inni, bo market generował spory ruch w interesie.

Teraz być może się to zmieni. Umowa z Biedronką dobiega końca. – Nowego najemcy szukamy jednak już w tej chwili, aby nie robić tego na ostatnią chwilę – mówi prezes W. Obuchowski.

Nie kryje, że pierwsi chętni już się zgłaszają. Wbrew pozorom dla spółdzielni wynajmowanie lokalu, w którym najemca nic nie robi, a płaci czynsz, wcale nie jest na dłuższą metę takie korzystne. – Pusty budynek niszczeje – mówi szef SzSM i dodaje, iż liczy na ożywienie centrum osiedla z korzyścią dla spółdzielców. – Wkrótce wykonamy tu nowe parkingi i drogę dojazdową.

Przypomnijmy jednak, że już wcześniej SzSM robiła przymiarki do znalezienia nowego najemcy, swego czasu przymierzała się do tego ponoć jedna z dużych sieci handlowych, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.