Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczytna akcja z partią w tle

(red)
Słupskie Centrum Krwiodawstwa wypożyczyło ambulans z fundacji Ronalda McDonalda, która pomaga chorym dzieciom, szczególnie dotkniętym chorobami nowotworowymi.
Słupskie Centrum Krwiodawstwa wypożyczyło ambulans z fundacji Ronalda McDonalda, która pomaga chorym dzieciom, szczególnie dotkniętym chorobami nowotworowymi.
Kilkadziesiąt osób oddało wczoraj honorowo krew w specjalnym ambulansie na Rynku. Wielu było przekonanych, że akcję zorganizowało miejscowe PCK. Jego działacze, znani w mieście ludzie, kręcili się po placu i... opowiadali o Unii Pracy.

Na człuchowskim Rynku w czwartkowe popołudnie do ambulansu, w którym pobierano krew, ustawiła się długa kolejka, głównie młodych ludzi.
- Z kim można porozmawiać o akcji? - spytaliśmy panią siedzącą przy stoliku przed autokarem. - Tam stoi kierownik PCK - pokazała. - On o wszystkim najlepiej opowie.
Niestety, kierownik Witold Zasowski był zajęty głośną rozmową o lokalnej polityce, głównie o miejscu Unii Pracy w rankingach przedwyborczych. Usłyszeliśmy też obronę kandydatury burmistrza Człuchowa, słowa o utworzeniu Koalicji dla Ziemi Człuchowskiej, jej kandydatach na wójta Człuchowa i na radnych oraz o tworzącej się konkurencji. Dzień wcześniej Zasowski był w Radiu Weekend, gdzie prosił o nagłośnienie imprezy.
Na placu też było głośno. Z megafonów do ludzi docierała nazwa partii - Unia Pracy. Należy do niej Zasowski i inny działacz PCK, Zbigniew Zając.
Organizatorem akcji oddawania krwi było jednak Regionalne Centrum Krwiodawstwa w Słupsku. - Jeździmy co kilka miesięcy do miejscowości, w których nie ma naszych stacji - wyjaśnia Wiesław Kowalewski z RCK. - Wczoraj byliśmy w Chojnicach, gdzie przyszło 55 dawców. Tutaj tylko w ciągu godziny przyjęliśmy 22 osoby.
- Nasz pobyt w Człuchowie nie miał nic wspólnego z PCK ani z żadną partią - usłyszeliśmy od Janusza Grocholewskiego, zastępcy dyrektora Centrum. - Na agitację przedwyborczą organizuje się partyjne pikniki.
Przed ambulansem na Rynku kolejka długo nie malała. - Przyszedłem na taką akcję pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni - mówi Sylwester Jażdżejewski z Bukowa w gminie Człuchów, uczeń Zespołu Szkół Technicznych. - Wiem, że mogę nawet uratować komuś życie. Razem ze mną są koledzy z klasy i też chcą być krwiodawcami. Chodzi o pomoc osobom potrzebującym.
- Niektórzy z dorosłych rozmawiają tu o wyborach, ale nas to nie interesuje - dodają inni chłopcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza