Targowisko w Koszalinie. Hodowcy nie podnoszą cen

sprzedaje na rynku wieprzowinę.

- Udręka z tym handlem - wtrącił Jan Niziński. - Tańsze rzeczy łatwiej sprzedać. Dziś już poszły głowy i nogi, które są po dwa i pół złotego. Słoninka ze skórką dla sikorek też ma powodzenie, a resztę chyba rodzina zje, bo w piątek musi być świeży towar. A przecież nasze mięso jest smaczniejsze niż to z marketów, ale ludzie wolą gorsze, byle było tańsze. Wiadomo, kryzys.

Schab bez kości kosztował tu 18 zł, takaż karkówka - 16,50 zł, łopatka - 13,50 zł, szynka - 16 zł, boczek - 12,80 zł, podgardle - 7 zł, tylko biodrówka była z kością - 11,20 zł, golonka przednia - 8 zł, a tylna (więcej mięsa) - 9,50 zł, gulaszowe - 11,80 zł, kości - 4 zł, a słonina - 5 zł.

Irena Okupska z Niegoszczy też nie podnosi cen. - Mamy swoje gospodarstwo, swoją paszę, więc się jakoś lawiruje, żeby klienci nie narzekali i kupowali mięso - tłumaczyła właścicielka. I tu najszybciej wykupiono to, co najtańsze.

W gablocie leżały polędwiczki po 24,50 zł, karkówka po 17 zł, schab po 19,50 zł, zawijany boczek bez skóry i żeberek po 14,90 zł, kości po 2,90 zł, szynka po 16,40 zł, łopatka po 15,20 zł, golonka po 10,90 zł i kolanka po 3,20 zł.

W kiosku Stanisława Przybysza można było zamawiać półtusze po 9 zł, ale chętnych nie było. Schab kosztował tu 20 zł, karkówka - 18,50 zł, łopatka - 15 zł, a pieczeniowa - 16,50 zł, żeberka 16 zł, a paski - 11 zł, pachwina - 12 zł, a podgardle - 7,50 zł.

Podrożała wieprzowina i wołowina w kiosku Grażyny Żwirko, której towar dostarcza Michał Szugalski z Bobolic. - Zdrożało paliwo - uzasadnia podwyżkę właścicielka. Na przykład wołowina extra kosztuje teraz 38 zł (przedtem 36 zł), polędwica wołowa - 87 zł i jest tylko na zamówienie, kości - 1,50 zł. Schab bez kości ceniony jest na 22 zł, z kością - 16 zł, karkówka bez kości - 19,50 zł, a takaż szynka - 19 zł, móżdżek - 9 zł, a mielone - 16 zł.