Pierwszymi wspólnikami pana Bronisława byli kuzyn i jeden z pracowników. Przed 12 laty wydzierżawili dwa tartaki; po dwóch i pół roku, kiedy już firma zarobiła pierwsze pieniądze, pojawił się problem - jak je podzielić.- Jeden by chciał kupić sobie firanę do domu, dywan i telewizor, drugi chętnie zbudowałby dom, a trzeci pragnął zainwestować w firmę. Tym trzecim byłem ja - wspomina nasz rozmówca. - Żeby więc nie było żadnych niedomówień, powstały trzy firmy. W szczerym polu, na byłej bazie GS zaczęliśmy od jednej maszyny. Początki były trudne, bo nie było ludzi, prądu ani telefonu. Ale byliśmy o 12 lat młodsi, chętni do pracy i chciało się coś tworzyć.
Początek? Paleciarnia na pustkowiu
Po latach Prondziński jest pewien, że z lokalizacją firmy nie mógł lepiej trafić. - Do najbliższych zabudowań było z pół kilometra, lasy dookoła, no i mieliśmy już rynek zbytu - wylicza. - W tym czasie powstawało wiele tak zwanych paleciarni. Wiele z nich upadło. My należymy do tych, które się rozwijają i to w dość szybkim tempie. Od lipca do grudnia 1994 roku mieliśmy już 54-osobową załogę.
Dobrze mieć solidnego kontrahenta
Firma się rozwijała dobrze, bo trafili na solidnego odbiorcę z Francji, który nie tylko odbierał wszystko, co wyprodukowali, ale i stworzył Polakom możliwość finansowania zakupu surowca. Na dziesięciolecie ExPro w firmie było już zatrudnionych 500 osób. Taki stan zatrudnienia utrzymywany jest do teraz. Tyle że technologia już nie ta, bowiem właściciele zakładu stale inwestują w nowe maszyny.
W ciągu roku z ExPro wyjeżdża do Anglii i Francji 1400 tirów z gotowymi wyrobami z drewna. Drugiej takiej firmy, która całość swojej produkcji wysyła na eksport, nie ma w całym regionie. ExPro produkuje elementy drewniane do dekoracji posesji i ogrodzenia, w tym płoty, pergole, palisady, ścieżki ogrodowe i słupki. Zakład współpracuje z sześcioma pobliskimi nadleśnictwami. Co roku zwiększa produkcję o 25 do 30 proc. Obecnie spółka przygotowuje się do sprzedaży galanterii drewnianej także na rynek krajowy.
Warto być przygotowanym na wahania rynku
Bolesław Prondziński przyznaje, że najgorszym w działalności firmy był rok 2001, kiedy ExPro odnotowało straty spowodowane niskim kursem marki niemieckiej. Na szczęście nie zachwiało to spółką. W następnym roku zakład podwójnie te straty odrobił. - Takie sytuacje nie załamują nas, bo wiemy, że sytuacja w gospodarce rynkowej stale się zmienia i trzeba być przygotowanym na gorsze lata. Najważniejsze w firmie to: jakość, ilość i terminowość.
Dzień bez poprawek, to dzień stracony
ExPro wciela w życie dwie filozofie działania. Pierwsza to filozofia Kazein: nie może być ani jednego dnia bez ulepszenia organizacji pracy. Poprawki wymyślają wszyscy pracownicy. W zakładzie jest skrzynka, do której wrzucają kartki ze swymi pomysłami.
- My je odczytujemy, a dział techniczny zajmuje się wprowadzaniem tych innowacji w życie - wyjaśnia właściciel. - Chodzi o to, żeby się nie napracować, a obsłużyć urządzenia i maszyny nie ludzką siłą, a pomysłami. Maszyny mają pracować, a pracownik ma je obsługiwać.
Druga filozofia jest rodem z Toyoty: produkcja tylko na zamówienia i maksymalnie jak najmniej gotowych wyrobów w magazynie. - Galanteria ogrodowa starzeje się, czyli jeżeli jest za wcześnie wyprodukowana, traci swój wygląd handlowy ze względu na to, że drewno zmienia swój wygląd, kolor. Najładniejsze drewno jest bezpośrednio z produkcji, zaimpregno- wane - ma taki bardzo świeżutki zielony kolorek - tłumaczy przedsiębiorca.
Nie ma jak w rodzinie
Dziś wałdowskie Expro można nazwać firmą rodzinną - poza panem Bolesławem pracuje w niej jego żona Bożena, ich syn Paweł, a drugi niedawno ukończył studia i też przymierza się do pracy w spółce. Córka studiuje psychologię i też najprawdopodobniej znajdzie pracę w ExPro.
- Jak ktoś ma problem, to się zaraz odbija na jego jakości pracy. Jest mniej wydajny, bo myśli o czym innym niż o pracy - mowi szef ExPro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?