MKTG SR - pasek na kartach artykułów

TBS - szansa nie tylko dla młodych

Rafał Nagórski [email protected] tel. (094) 347-35-53
Katarzyna Stec (z lewej) i Marzena Haber, które mieszkają w kołobrzeskim TBS-ie, są bardzo zadowolone ze swojego wyboru.
Katarzyna Stec (z lewej) i Marzena Haber, które mieszkają w kołobrzeskim TBS-ie, są bardzo zadowolone ze swojego wyboru. Fot. Przemysław Gryń
Mieszkania na wynajem towarzystw budownictwa społecznego cieszą się w naszym regionie dużą popularnością. Wciąż ich przybywa. Wynajmują je głównie młodzi ludzie. Ze względów finansowych, ale nie tylko...

- Od trzech lat mieszkam na pięknym, spokojnym i kolorowym osiedlu koszalińskiego TBS. Nigdy nie szukałabym własnych czterech kątów, oferowanych na własność przez spółdzielnie - opowiada Magda z Koszalina. - Sąsiedzi, to tak jak ja, głównie ludzie przed trzydziestką, którym świadomość, że nie są i nie będą właścicielami M-3, wcale nie przeszkadza. Prawo najmu też podlega dziedziczeniu i wbrew temu, co się mówi, życie w TBS-ach wcale nie jest takie drogie.
Według naszej rozmówczyni TBS-y są w tej chwili najbardziej dostępną formą budownictwa mieszkaniowego w kraju. I trudno z tą opinią się nie zgodzić, bo w naszym regionie powstało ich już kilkadziesiąt i ciągle powstają nowe bloki, w których oferowane są mieszkania pod wynajem. A to najlepiej świadczy o tym, że jest na nie zapotrzebowanie.

Bloków przybywa

dla kogo tbs?

- dochód twojego gospodarstwa domowego nie może przekraczać 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w województwie, a jeśli mieszkasz sam - o więcej niż 20 proc. W przypadku gospodarstw dwuosobowych dopuszczalna jest nawet 80-proc. nadwyżka.
- Nie możesz mieć innego mieszkania (ani lokatorskiego, ani własnościowego) w tej samej miejscowości, w której będzie budował TBS.
- Musisz wpłacić do TBS-u pieniądze. To głównie kaucja w wysokości 10 proc. wartości mieszkania, ale nie więcej niż 12-krotność miesięcznego czynszu (płacisz przy odbiorze kluczy). Gdy będziesz się wyprowadzał, TBS zwróci ci kaucję powiększoną o wskaźnik inflacji. Ponadto oprócz kaucji większość TBS-ów żąda tzw. partycypacji. Wpłaty sięgają nawet 30 proc. wartości mieszkania. Gdy się wyprowadzasz, też je odzyskasz.
- Niektóre TBS-y wymagają też tzw. minimalnego progu zarobków. Opłaty za mieszkanie nie mogą przekroczyć 25-30 proc. domowego budżetu. Musisz się też liczyć z tym, że jeśli chętnych na mieszkania jest bardzo wielu, TBS przyzna je w pierwszej kolejności tym, którzy np. zwolnią mieszkanie komunalne, mieszkają w budynku przeznaczonym do wyburzenia albo grozi im eksmisja z prywatnej kamienicy. Czasem preferowane są też osoby o "kwalifikacjach niezbędnych dla gminy", np. lekarze czy nauczyciele języków obcych.

- Wielu ludzi pyta się o wolne mieszkania. Dlatego też planuję rozpoczęcie budowy kolejnych dwóch dwunastorodzinnych bloków w bardzo malowniczej okolicy - zapowiada Krzysztof Filip, prezes TBS w Lęborku.
Do kolejnych inwestycji przygotowuje się też słupski TBS, który dysponuje 290 mieszkaniami i jest w trakcie rozstrzygania przetargu na budowę sześćdziesięciorodzinnego budynku z dwudziestoma podziemnymi garażami. Nie próżnuje też TBS w Ustce, gdzie do obecnych 212 mieszkań dołączą wkrótce kolejne. W grudniu tego roku mają być oddane do użytku 94 mieszkania w trzech blokach. Ponadto w sierpniu tego roku ruszy budowa dwóch budynków, z których jeden będzie zlokalizowany blisko centrum Ustki.
Rozwijają się też TBS-y w Koszalinie, gdzie kończy się już piąty etap rozbudowy osiedla Wenedów - przybędzie kolejnych 185 mieszkań, a na zagospodarowywanym właśnie osiedlu Unii Europejskiej docelowo będzie ich 600!

Wypełniają lukę

Według Danuty Pietroń, prezes słupskiego TBS, ludzie świadomie decydują się na życie w wynajmowanym lokalu, ponieważ nie stać ich na kredyt hipoteczny pod kupno mieszkania własnościowego lub budowę domu. Niektórzy, choć może dochody by im na to pozwalały, boją się o to, że stracą pracę. Mieszkając w TBS-ach mniej ryzykują.
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami lokator, który wyprowadzi się z TBS-ów, odzyska nie tylko kaucję zabezpieczającą (12-krotność czynszu), ale i tak zwaną partycypację w kosztach budowy (niektóre TBS-y żądają wpłaty nawet do 30 procent wartości mieszkania).
- Mieszkania czynszowe mają wypełnić ewidentną lukę na rynku i doskonale z tego zadania się wywiązują - przekonują nasi rozmówcy.

Kolorowo, ładnie, z plastikowymi oknami

Najczęściej na mieszkanie w wynajmowanym lokalu decydują się ludzie młodzi. Dyrekcje poszczególnych TBS-ów nie prowadzą szczegółowych statystyk, ale podkreślają, że ich klienci to zwykle małżeństwa, które wystartowały w dorosłe życie. - Na naszym osiedlu biega coraz więcej małych pociech - śmieje się Edward Rokosz, prezes TBS w Ustce.
Poza tym dość liczną grupę - z reguły kilkanaście procent - stanowią emeryci i renciści, którzy zamienili mieszkania komunalne na te w czynszówce.
Opłaty w TBS-ach kształtują się z reguły w okolicach 6 złotych od metra kwadratowego. W nich zawiera się też spłata kredytu zaciągniętego przez towarzystwo pod budowę bloku. TBS-y to instytucje non-profit, które zarobek muszą przeznaczać na cele statutowe. Jak mało którzy zarządcy dbają więc o wygląd mieszkań i osiedli.
Kolorowe i ocieplone bloki, wokół nich zielone trawniki, place zabaw, parkingi - to na TBS-owskich osiedlach już norma. - Jeśli chodzi o same mieszkania, to na ścianach kładziemy gładzie, w łazience terakotę, na podłogach wykładzinę PCV, wstawiamy plastikowe okna - wylicza Danuta Pietroń ze słupskiego TBS.

Nowinki technologiczne

Są miasta, w których zarządcy pokusili się nie tylko o plastikowe okna. Stosują też nowinki techniczne - na przykład baterie słoneczne zapewniające energię i ciepło w Szczecinku czy w Ustce. - U nas dodatkowo trzy bloki wyposażone są w tak zwane szafy rozdziału ciepła. Dzięki małemu komputerowi każdy może zaprogramować, jak ma być grzane jego mieszkanie - zapewnia prezes TBS z Ustki.
Słupsk oferuje swoim klientom dodatkowo garaż podziemny, z kolei Koszalin dla zmechanizowanych przygotował korzystną ofertę dzięki umowie z jednym z banków. - Każdy może stać się właścicielem garażu, płacąc przez dziesięć lat po około 250 złotych miesięcznie. Spłacamy z tych pieniędzy bankowy kredyt pod jego budowę, a mieszkaniec, który i tak wydawałby mniej więcej tyle samo na wynajem garażu, będzie kiedyś jego właścicielem - informuje Ryszard Popik, prezes TBS w Koszalinie.

A jednak na własność

Jaka będzie przyszłość TBS-ów? Obserwując to, co dzieje się w niektórych miastach, można dojść do wniosku, że być może czekają je poważne zmiany. Na przykład w Kołobrzegu stoi w tej chwili tylko jeden typowo TBS-owski blok na siedemdziesiąt rodzin. Stawka czynszu 6,5 zł za metr.
- W przeciwieństwie do tradycyjnej formuły, gdy TBS-y zadłużają się w Banku Gospodarstwa Krajowego, my budujemy bloki biorąc kredyty w bankach komercyjnych - informuje Robert Cieciora, prezes Kołobrzeskiego TBS. Nowinka polega na tym, że lokatorzy, płacąc wyższy czynsz (10-12 zł), spłacają jednocześnie kredyt komercyjny i na koniec umowy stają się właścicielami mieszkania. Tak powstały już 153 mieszkania w Kołobrzegu i ze znalezieniem chętnych nie było najmniejszych problemów.
- W tej chwili TBS wycofuje się z pośredniczenia w spłacie kredytu komercyjnego i przenosimy go na lokatora - informuje Cieciora, ale jego zdaniem w ciągu najbliższych lat formuła mieszkania typowo TBS-owskiego może zacząć zanikać, bo rynek będzie już nasycony lokalami czynszowymi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza