Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefony się urywają, ale straż nie jest od odśnieżania dachów i usuwania sopli

Marcin Markowski
Wczoraj wieczorem dach marketu Kaufland odśnieżało kilkanaście osób.
Wczoraj wieczorem dach marketu Kaufland odśnieżało kilkanaście osób. Fot. internauta Marcin
Od rana słupscy strażacy zasypywani są zgłoszeniami zarządców budynków, którzy nakazują im usunąć sople oraz śnieg zalegający na dachach. Strażacy informują, że interweniują tylko w momencie zagrożenia życia lub zdrowia, a właściciele nieruchomości sami muszą wynająć odpowiednie firmy zajmujące się odśnieżaniem.

- Od rana nasz dyżurny wciąż odbiera telefony zarządców budynków, którzy nakazują nam usunięcie sopli oraz dużej warstwy śniegu z dachów. Niektórzy nawet chcą abyśmy odśnieżali ulice - mówi Grzegorz Ferlin, rzecznik prasowy straży pożarnej.

- Zarządcy muszą jednak zdawać sobie sprawę, że straż interweniuje tylko w chwili zagrożenia życia lub zdrowia. Zarządcy budynków sami powinni więc zadbać o stan swoich nieruchomości. Jest mnóstwo firm, które zajmują się tego typu usługami prywatnie.

Strażacy informują, że tylko w momencie ogłoszenia klęski żywiołowa ta zasada się zmienia.

- Oczywiście jedziemy na miejsce, kiedy na przykład w zaspie zakopie się karetka pogotowia jadąca na interwencję, bo jest to zagrożenie życia. Nie możemy jednak odśnieżać ludziom prywatnych posesji - dodaje strażak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza