Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy łowią, nieliczni sprzątają

Paweł Piwka paweł[email protected]
– Jakoś sobie poradziliśmy – mówią wędkarze z Klubu Muchowego „Dolina Łeby”. – Mamy nadzieję, że w kolejne akcje włączą się także inni koledzy.
– Jakoś sobie poradziliśmy – mówią wędkarze z Klubu Muchowego „Dolina Łeby”. – Mamy nadzieję, że w kolejne akcje włączą się także inni koledzy. Paweł Piwka
Grupa wędkarzy z klubu"Dolina Łeby" zorganizowała sprzątanie brzegów rzeki Łeby. Zgłosiło się czterech chętnych.

Mimo to wędkarze nie dali za wygraną i oczyścili rzekę od mostu na alei Wolności do wpływu Strugi Kiszewskiej. Niska frekwencja dziwi wędkarzy. Bo na początku stycznia wielu z nich łowi trocie w rzece.

- Ryby łowić chce każdy, ale chętnych do sprzątania rzeki jest niewielu - mówi Marcin Kostuch z Klubu Muchowego "Dolina Łeby. - Zamieściliśmy informację o akcji w siedzibach lęborskich kół wędkarskich i internecie. Odzewu nie było.
W ciągu trzech godzin wędkarze zebrali z około dwukilometrowego odcinka rzeki ponad 50 120-litrowych worków śmieci. W jednym przypadku udało się odnaleźć w odpadkach dane osobowe śmieciarza. Ktoś wyrzucił podpisane dokumenty. O tym powiadomiono straż miejską.

- Ludzie traktują rzekę jak wysypisko śmieci - dodaje Marcin Kostuch. - Najczęściej znajdowaliśmy butelki, papiery i styropian. W okolicach osiedli najczęściej zdarzały się worki ze śmietników, co świadczy o tym, że ludzie z premedytacją wyrzucają odpadki ze swoich domów do Łeby.

Wędkarze zapowiadają, że będą powtarzać swoje akcje. Najbliższa planowana jest już w lutym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza