Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie bieda, lecz nędza

Czytelniczka z Potęgowa
Nie piszę o biedzie, lecz nędzy, która może skończyć się tragedią. Mój syn z żoną i dwojgiem dzieci mieszka na wsi (gm. Potęgowo). Kiedyś był tam...

Nie piszę o biedzie, lecz nędzy, która może skończyć się tragedią. Mój syn z żoną i dwojgiem dzieci mieszka na wsi (gm. Potęgowo). Kiedyś był tam piękny pegeer, dzisiaj ludzie są bez pracy, bez prawa do zasiłku i środków do życia. Rodzina mojego syna utrzymuje się z zasiłków rodzinnych na dzieci. Gmina nie ma pieniędzy na pomoc, ani prac interwencyjnych. Latem opieka społeczna każe iść do lasu na jagody i grzyby. Chodzą i zbierają od świtu do nocy. W ten sposób zarabiają na zeszyty dla dzieci. Gdy zbiory się kończą nie mają szans na przeżycie. Drewna z lasu przyniosą, a trochę ziemniaków odpracują u gospodarza, ale ten jest jeden, a potrzebujących wielu. Ziemniaków nie dadzą dzieciom do szkoły, więc zdarza się, że opuszczają one zajęcia, bo są głodne. Kiedyś syn pojechał do piekarni w Potegowie i prosił o czerstwy chleb. Piekarz powiedział, że stare pieczywo palą, a świeżego dać nie może, ale zlitował się i dał dwa bochenki. Przed świętami z opieki dostali 30 złotych i za nie przyjechali do mnie, więc sobie pojedli. Staram się jak mogę, ale jestem na rencie, a mąż choruje. Nie mogę dać im więcej niż 100 złotych miesięcznie. Modlę się, bym żyła jak najdłużej, to chociaż dam im te marne pieniądze i na święta zaproszę. Od ludzi zbieram dla nich stare ubrania, dostałam też pralkę i lodówkę, ale oni nie mają co do niej włożyć. Oszczędzają jak mogą, używają jednej żarówki, gdy dzieci odrabiają lekcje, a śpią w jednym pokoju, bo palą tylko w jednym piecu.
Piszę do redakcji z nadzieją, że znajdą się ludzie, którzy zechcą pomóc moim dzieciom. Przyda się każda pomoc, a najbardziej żywność. Jeśli nie będą głodni, to przetrwają do następnych zbiorów jagód i grzybów. Może znajdzie się ktoś, kto zatrudni syna chociaż na krótki okres i to niekoniecznie za pieniądze, może za żywność.
Od red. Osoby, które zechcą pomóc rodzinie naszej czytelniczki, prosimy o kontakt z redakcją w Koszalinie, Dział Łączności z Czytelnikami, tel. (0-prefiks-94) 347-35-35.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza