Mieszkam w bloku przy ulicy Koszalińskiej, dojazd do mojego bloku prowadzi ulicami Kossaka > Narutowicza > Chełmońskiego. Tamtejsze ulice od początku zimy nie był odśnieżane, przejechać nimi ledwo można, a o parkowaniu to można zapomnieć jeżeli nie mamy dobrej łopaty lub kogoś kto pomoże nam pchać auto, a najlepiej to mieć obydwoje "pomocników" - skarży się pan Jacek.
To nie jedyny sygnał. Na forum gp24 wrze od złośliwych komentarzy: "Ulica Wojska Polskiego jest straszna! PGM nic nie robi, Gdzie osoby co za czynsz nie płacą? Mieli wziąć się do roboty! Wczoraj bark sobie wybiłam i jestem unieruchomiona na święta" - 24 grudnia napisała ~zocha.
"Wczoraj na ulicach Naszego miasta skręciłem nogę, na urazówce MASAKRA!!! 40 ludzi i dochodzili, jeden doktor przyjmował szło wszystko jak krew z nosa i to z wielkim BÓLEM!!!" - napisał tego samego dnia ~gość.
"witam chodząc po Bytowie można utopić się w śniegu drogi boczne tez nie są odśnieżone .Jadąc z bytowa na Suchorze tez można zauważyć kiepska trasę.Rozumie ze są święta ale chociaż coś drogowcy powinni robić - napisał dziś na forum ~piotr.
Właśnie dziś doszło do takiej sytuacji, gdzie pług przejechał i odśnieżył ulice Bogusława X, Sportową i Gen. Wituckiego a ul. Słoneczna ominął i nawet na nią nie wjechał, nie mówiąc już jak wygląda wyjazd na ulicę Słupską. I tak jest od samego początku ,kiedy zaczął padać śnieg. Może w końcu ktoś się tym zainteresuje , bo Ludzie też chcą normalnie wyjechać z podwórka na ulicę i dojechać do pracy, bo nie wszyscy maja w święta wolne, a nie maja nas głęboko gdzieś i nie reagują na nasze interwencje - napisali do nas emaila mieszkańcy ul. Słonecznej w Miastku.
Skarżą się również kierowcy: "Tragicznie wygląda droga do Jezierzyc.Nawet prędkość 20km/h jest prędkością o wiele za dużą, przy której można uszkodzić zawieszenie samochodu. Jazda po tej drodze, to tak jak po torach kolejowych, czyli po podkładach."
"Kilka dni temu dzwoniłam do PGK, że pługi zostawiają wzdłuż parkingu odsyp odśnieżąjąc drogę i tym samym zasypują samochody stojące na parkingu prostopadle do bloku przy Braci Gierymskich 4. W dniu dzisiejszym wracając z chorym dzieckiem z zastrzyku wjeżdżając na parking zakopałam się swoim samochodem - połowa auta na parkingu, druga połowa na drodze. Chore dziecko siedziało w samochodzie około godziny dopóki przechodzące osoby nie wypchnęły mnie abym mogła znaleźć inne miejsce które przez kolejne 40 minut musiałam odśnieżyć. Zarówno parking jak i droga należą do miasta. Zadzwoniłam więc do PGK Pan który odebrał był bardzo zadziwiony, że z czymś takim dzwonię. Niektóre samochody zasypane są już do połowy wysokości. Co jeżeli samochód utknie tak jak mój i stanowi zagrożenie na drodze. Czy mam wybierać między zostawieniem auta, a czekaniem na pomoc przechodniów którzy zjawią się albo nie. Nie po to płacę podatki aby odśnieżać nasypy od pługu które powinny być uprzątnięte." - napisała do nas w sobotę zbulwersowana internautka.
Czy skargi na stan dróg i chodników umilkną gdy skończą się święta? Sprawdzimy to w przyszłym tygodniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
