Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy grali bardzo skutecznie i po dwóch minutach gry prowadzili 10 do 2. Ekipa ze Słupska grała nerwowo, popełniała proste straty, a Trefl wyprowadzał szybkie kontry.
Kolejne rzuty wpadały do słupskiego kosza i było już 15 do 2. Czarni starali się odrabiać straty. Siedem punktów zdobył kapitan - Marek Klassen, za trzy trafił Garrett, jednak na wszystko odpowiedź mieli sopocianie. Podopieczni Marcina Stefańskiego grali jak natchnieni i po 10 minutach gry prowadzili 37:16.
Niestety dla Czarnych - drugą część gry nie przynosiła większych zmian. Goście bardzo słabo bronili, a zawodnicy Trefla zdobywali kolejne punkty. Znakomite zawody rozgrywał środkowy gospodarzy - Sharma, który potężnymi blokami nie pozwalał słupczanom przedostać się pod broniony przez niego kosz. Kolejne akcję słupskich koszykarzy nie znajdowały drogi do kosza rywali i przewaga sopocian cały czas rosła. Do przerwy wynik dla Czarnych był katastrofalny. Przegrywali 30:62.
W drugiej połowie obraz gry niespecjalnie się zmienił. Gospodarze praktycznie cały czas kontrowali przebieg meczu i nie dali Czarnym nawet przez chwilę pomyśleć o odrobieniu strat. Jeszcze w czwartej kwarcie meczu nasi koszykarze zaliczyli kilka minut dobrej gry, jednak nie miało to najmniejszego znaczenia, ponieważ Trefl szybko opanował sytuację. Ostatecznie po bardzo jednostronnym spotkaniu Trefl okazał się bezkonkurencyjny i wygrał 103:78.
Kolejny ligowy mecz Czarni rozegrają we własnej hali z warszawską Legią. Warto zaznaczyć, że w Sopocie zjawiła się naprawdę bardzo duża liczba słupskich kibiców, którzy swoim dopingiem zdominowali sopocką Ergo Arenę.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?