Trefl Sopot pójdzie w ślady Czarnych Słupsk

Prowadzący obecnie w tabeli I ligi pań Trefl Sopot po wejściu w tym sezonie do ekstraklasy ma mieć budżet w wysokości 8 milionów złotych. Ma się tak stać za sprawą wejścia nowego sponsora do klubu: Polskiej Grupy Energetycznej. Nowym szkoleniowcem drużyny ma być trener dwukrotnych mistrzyń Europy - Włoszek - Massimo Barbolini.

- Jeżeli tak się stanie, zyska na tym cała pomorska siatkówka. Przecież w tym roku z ligi może spaść Gednia Żukowo, następca seniorek Gedanii Gdańsk. To byłoby wspaniałe dla naszego regionu rozwiązanie - komentuje Marek Majewski, szkoleniowiec Akademii Pomorskiej Czarni Słupsk.

W obecnym składzie Trefla jest Monika Naczk, ustczanka, grająca niegdyś w Czarnych Słupsk i AZS Słupsk, potem zawodniczka Pałacu Młodzieży Bydgoszcz. W nowym sezonie siatkarki Trefla Sopot, których potęgę będzie budował właśnie koncern PGE, mogą nie mieć konkurencji.

Prezesem Trefla został Konrad Piechocki, prezes męskiej drużyny wielokrotnego mistrza Polski PGE Skry Bełchatów, a prezesem rady nadzorczej Trefla jest Kazimierz Wierzbicki. On znany jest z odbudowy koszykówki w Trójmieście i założenia przed laty koszykarskiego Trefla Sopot.

Wejście w trójmiejski zespół jest kolejnym strategicznym ruchem PGE inwestującym w pomorski sport. Za 35 milionów koncert wykupił prawo do nazwy Baltic Arena, powstającego na mistrzostwa Europy stadionu w Gdańsku. Ośmiomilionowy budżet będzie powalający dla rywali z ekstraklasy.

Dominujący w ostatnich latach wśród pań zespół Muszynianki Muszyna ma budżet na poziomie czterech milionów złotych. Suma, jaką dysponowałby Trefl, pozwoliłaby na zebranie składu walczącego nie o pierwszeństwo w Plus Lidze Kobiet, ale w Europie w międzynarodowych pucharach.

Trefl mógłby być pierwszym zespołem na Pomorzu, który nawiązałby do startów w europejskich pucharach siatkarek Czarnych Słupsk na przełomie lat 80. i 90. XX wieku.