Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa konflikt pomiędzy przedsiębiorcami a słupską spółdzielnią Czyn

Zbigniew Marecki
Najemcy lokali w Falowcu są zbulwersowani drakońskimi czynszami.
Najemcy lokali w Falowcu są zbulwersowani drakońskimi czynszami. Fot. Krzyszof Tomasik
- Władze Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn chcą z nas zrobić dziadów - skarżą się najemcy sklepów w Falowcu przy alei 3 Maja w Słupsku. Szef rady nadzorczej spółdzielni obiecuje sprawdzić zasadność ich skarg.

Falowiec to duży budynek spółdzielczy w środku Zatorza. Od wielu lat drobni przedsiębiorcy prowadzą w nim działalność gospodarczą. Wczoraj wylali przed
nami swoje żale wobec zarządu Czynu. Twierdzą, że spółdzielnia dąży do tego, aby "wydusić z nich jak najwięcej kasy". Chodzi o dużą podwyżkę stawek czynszu, proponowanych tym, którym kończą się umowy.

- Stara stawka wynosiło 4,77 złotego netto za metr kwadratowy. Teraz zaproponowano mi 15,47 złotego. A cały czas spadają obroty - mówi Romuald Toporowski, właściciel pubu AS.

Z nowymi stawkami nie może się pogodzić także Beata Chojnacka, właścicielka salonu kosmetyczno-fryzjerskiego. Natomiast bliska wyprowadzki jest już właścicielka kwiaciarni, która ma kwiaty z własnego ogrodnictwa, a mimo to po podwyżce czynszu w Falowcu nie jest w stanie wyjść na plus.

- Spółdzielnia przerzuca na nas wiele kosztów, a nie chce w ogóle nam pomagać. Musimy nawet płacić za podzielniki elektroniczne na kaloryferach, choć to nie my jesteśmy właścicielami lokali - dodaje Beata Chojnacka.

Duże wątpliwości budzi także kwestia rozliczania zużycia wody przez spółdzielnię. Choć najemcy mają własne wodomierze, spółdzielnia żąda od nich zapłaty za część wskazań wodomierza głównego. - One są dziwne, a spółdzielnia nie pokazuje, jak je oblicza - mówią właściciele baru Gawełek.

Kolejne zastrzeżenia dotyczą kaucji pobieranych od tych najemców, którzy podpisują umowy na czas nieokreślony. Wynoszą dwukrotność miesięcznego czynszu. - Chodzi o kilka tysięcy złotych od lokalu, które być może nigdy do nas nie wrócą - twierdzą najemcy.

O wyjaśnienia poprosiliśmy wczoraj zarząd Czynu. Spółdzielnia tłumaczy, że czynsze wzrosły, bo wyższe są koszty utrzymania Falowca. "Wzrost tych opłat jest każdorazowo negocjowany przez strony" - czytamy w piśmie zarządu. Według niego najemcy lokali zgodzili się na elektroniczne podzielniki i zapłatę za nie. Wyjaśnia również, że "kaucje stanowią zabezpieczenie interesu spółdzielni i podlegają zwrotowi po rozwiązaniu umowy, gdy najemca nie ma długu wobec spółdzielni".

Rozmawialiśmy też z Włodzimierzem Pileckim, szefem rady nadzorczej spółdzielni. - Sprawdzę, co się dzieje w Falowcu i w poniedziałek poinformuję o moich ustaleniach - obiecał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza