Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu się umiera na książkę RUM

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Nagłych zgonów jest coraz więcej. Ludzie umierają na ulicy, w klatce schodowej, w ogródku, autobusie czy nad jeziorem.
Nagłych zgonów jest coraz więcej. Ludzie umierają na ulicy, w klatce schodowej, w ogródku, autobusie czy nad jeziorem. Krzysztof Tomasik
15 osób zmarło w Słupsku w ostatni weekend nagle i z nieznanej przyczyny. To skutek asekuracji lekarzy z pogotowia ratunkowego.

- Na moim osiedlu zmarł mężczyzna. Był schorowany. Od lat leczył się na serce. Był po operacji - opowiada pani Beata ze Słupska. - Lekarz z pogotowia napisał w karcie: "Zgon nagły. Przyczyna nieznana". To ogromny problem dla rodziny. Nie dość, że żałoba, to jeszcze sterta kwitów do załatwienia.

Bez precyzyjnego określenia przyczyny śmierci urząd stanu cywilnego nie wyda aktu zgonu i człowieka nie można pochować. Rozpoczyna się jeżdżenie od urzędu do prokuratury, prosektorium itd. - W ostatni weekend z przyczyn nieznanych umarło w Słupsku piętnaście osób - mówi Beata Majewska, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego.
- Tyle wydałam zezwoleń na sporządzenie aktów zgonu i pochówki, mimo że w tych sprawach nie prowadzimy śledztw. Dotyczy to nawet 90-letnich staruszków, którzy zmarli w domu z przyczyn naturalnych.

Prokurator Majewska twierdzi, że wynika to asekuracji pogotowia. - W wielu przypadkach chodzi o odszkodowania. Pogotowie liczy, że sekcja wszystko ostatecznie wyjaśni - dodaje prokurator.

Podobną opinię wyraża patomorfolog Waldemar Golian, współwłaściciel słupskiego prosektorium "Eternum". - Lekarze ułatwiają sobie pracę, gdy nie ma śladów przestępstwa, a przyczyny zgonu są niejasne - mówi lekarz.

- Radiowóz wiezie mnie wówczas na oględziny. Zawsze wpisuję to samo: przyczyna nieustalona, ale dodaję "zgon bez udziału osób trzecich". Lekarze tego nie robią. Mówią, że mają dość nagonki na pogotowie.

Małgorzata Orłowska, pielęgniarka koordynującej dział usług medycznych w słupskim pogotowiu uważa z kolei, że winne są rodziny zmarłych. - Do karty zgonu trzeba wpisać numer statystyczny choroby, na którą cierpiał zmarły. Rodzina zwykle nie ma żadnej dokumentacji medycznej, nie może znaleźć książeczki RUM, a często nawet dowodu osobistego zmarłego - mówi Orłowska. - Bez sekcji nie określimy przyczyny zgonu, jeśli rodzina nie powie, na co zmarły chorował.

- Nagłych zgonów jest coraz więcej, bo takie jest życie. Ludzie umierają na ulicy, w ogródku, w autobusie, nad jeziorem. Dzisiaj miałam sprawę dotyczącą młodego mężczyzny, który umarł w domu. Był akurat sam, a pogotowie wezwali sąsiedzi. Lekarz napisał: zgon nagły z nieznanej przyczyny. Aby z czystym sumieniem wydać aktu zgonu muszę mieć opinię prokuratury mówi Krystyna Wrycz, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza