Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umorzono postępowanie ws. pobicia i gróźb policjantów

Zbigniew Marecki
Prokuratura umorzyła skargę zatrzymanego.
Prokuratura umorzyła skargę zatrzymanego. Archiwum
Miastecka prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie skargi 23-latka z Siemianic, który zarzucał słupskim policjantom, że bili go i dręczyli, aby wymusić przyznanie się do winy.

O sprawie pisaliśmy jesienią ub. roku. Chodziło o wydarzenia z 6 września 2012 roku, gdy do jednej ze słupskich restauracji serwujących kebaby weszło dwóch ubranych po cywilnemu policjantów.

Zabrali Filipa Staszaka z Siemianic, który akurat przebywał w lokalu, gdzie pracowała jego narzeczona. Policjanci skuli kompletnie zaskoczonego mężczyznę i nieoznakowaną skodą octavią odwieźli na komendę przy ul. Reymonta.
Na miejscu posadzono go na krześle między biurkami, tyłem do drzwi. Usłyszał, że jest podejrzany o pobicie znanej mu osoby. Gdy się nie przyznawał, zaczęły się krzyki, groźby i wyzwiska. Policjanci przepięli mu kajdanki do tyłu i bardzo mocno je zacisnęli. Ktoś wszedł i nałożył mu foliową torbę na głowę.

Czytaj również: Umorzono sprawę policjanta o oszustwa na półtora mln. zł

- Z braku powietrza zacząłem się dusić. Wówczas puścili worek - opowiadał Staszak.

Według niego policjantom to nie wystarczyło. Zaczęli go bić otwartą dłonią i pięścią w głowę, klatkę piersiową i brzuch.

Staszak czuł, jakby to trwało wieczność. Zanim trafił na noc do aresztu, był jeszcze straszony. Zaraz po wyjściu z aresztu trafił do szpitala, gdzie został zbadany. Zaczął nosić kołnierz ortopedyczny. Miał też obdukcję, wystawioną przez lekarza, który stwierdził liczne uszkodzenia ciała.

Zobacz też: Umorzone śledztwo ws. byłego komendanta policji w Łebie

Staszak zawiadomił słupską prokuraturę. Prokuratura Okręgowa w Słupsku na wniosek prokuratora rejonowego, który zawnioskował o wyłączenie się ze sprawy, przekazała ją do zbadania prokuraturze w Miastku. 21 lutego br. postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy zostało umo­rzone.

- Decyzja ta zapadła wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu - mówi Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy w Miastku.

Umorzenie jeszcze nie jest prawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza