Uporządkowanie nagrobków można zlecić firmie. Za nieduże pieniądze

Na koszalińskim cmentarzu wielu mieszkańców regionu porządkowało groby swoich bliskich. Nic dziwnego, do 1 listopada zostało przecież naprawdę niewiele czasu. – Wziąłem urlop, mam trochę czasu, to zabrałem się za porządki. To grób moich rodziców. Może jeszcze kiedyś wymienię im ten pomnik na nowy?... – zastanawiał się Jerzy Konwicki.

Podobnie mówiła Stanisława Wandel. – Tak, to już czas, żeby zacząć sprzątać. Ja to zrobię sama, choć słyszałam, że są nawet specjalne firmy, które mogą pomóc – mówiła. I rzeczywiście, np. firma Amar z Bornego Sulinowa posprząta płytę nagrobną, teren wokół grobu, postawi nawet mały znicz, a później wszystko udokumentuje i wyśle zdjęcie pocztą elektroniczną za jedyne 55 złotych.

– Przed 1 listopada, co oczywiste, pracy mamy bardzo dużo – mówi Mariusz Anikiej, szef Amaru. – Ale wyrabiamy się z wszystkimi zleceniami – zapewnił szybko. Firm, które zajmują się profesjonalnym sprzątaniem grobów, nie ma jednak zbyt wielu. Mieszkańcy często proszą więc o pomoc na przykład harcerzy.

W takich sytuacjach trzeba jednak uważać, bo – jak mówią znawcy – płyny do czyszczenia dostępne w sklepach nie nadają się na każdy materiał nagrobkowy. Młodzież może więc zamiast pomóc – zaszkodzić.

Według Grzegorza Raczke, kamieniarza, pomniki z piaskowca oraz z granitu powinniśmy czyścić tylko wodą. Podobnie z marmurem, który należy czyścić wyłącznie miękką szmatką. Szczotki ryżowe są wykluczone, bo porysują kamień.

Najłatwiej jest z nagrobkami z lastriko. Te można czyścić niemal każdym dostępnym płynem. Są niemal niezniszczalne. Świetnie nadaje się do pucowania m.in. płyn Ludwik. – Polecam, ja tylko takim myję pomnik – mówi Joanna Olszyńska, wczoraj na koszalińskim cmentarzu sprzątała wokół grobu teścia. – Kupię jeszcze kwiaty, przeczyszczę litery i będzie ładnie – zgrabiła ostatnie liście.