Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uraz oka ciężko pobitego w Słupsku studenta jest groźny

Fot: Kamil Nagórek
Student może mieć problem ze wzrokiem
Student może mieć problem ze wzrokiem Fot: Kamil Nagórek
W słupskim szpitalu uznano, że Grzegorowskiego, który 2,5 roku temu cudem odzyskał wzrok, a w minioną sobotę został pobity w akademiku AP, powinna operować klinika, która mu ten wzrok przywróciła.

- Ten pan dostał skierowanie do konsultanta krajowego. Rodzina jest dokładnie poinformowana o tym, co ma dalej robić. Potwierdzam, że uraz jest dla niego groźny - mówi Mirosław Gromnicki, ordynator oddziału otolaryngologicznego słupskiego szpitala.

Przypomnijmy: niepełnosprawny student w nocy z soboty na niedzielę próbował uspokajać swoich sąsiadów w akademiku, którzy w nocy urządzili imprezę. Otrzymał dwa ciosy w twarz, w tym jeden prosto w jedyne zdrowe oko. Ma pęknięty oczodół. Miał być operowany w Słupsku, jednak już dziś wiadomo, że miejscowy szpital nie podejmie się tej operacji.

Tymczasem Akademia Pomorska w Słupsku wyjaśniła, że napastnik - 25- latek z Miastka - nie był studentem i nie powinien był przebywać na terenie akademika.

W weekendy osoby spoza uczelni mogą przebywać w domach studenckich jedynie do godz. 23, pod warunkiem pozostawienia dowodu osobistego.

Po tej godzinie muszą zapłacić za nocleg. 25-latek nie zrobił tego, a portier nie zareagował i nie poprosił go o opuszczenie akademika.

- Ustaliliśmy, że w takich sytuacjach portierzy będą wzywać ochronę Jantara po to, żeby wyjaśniała zbyt długi pobyt osób spoza naszej uczelni - mówi Katarzyna Praszczak z Akademii Pomorskiej. - Wiemy, że w tym przypadku napastnik został zaproszony przez naszą studentkę. Będzie ona musiała wyjaśnić tę sprawę przed prorektorem.

GP24 znajdziesz także na

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza