Do brutalnego pobcia doszło 21 kwietnia. 25-letni Łukasz poszedł z kolegą na dyskotekę w Miastku. Tam bez powodu zaatakował go Patryk R., młody przedsiębiorca z Miastka.
- Półprzytomnego zostawiono go przed lokalem. Po kilku minutach syna zabrali z ulicy znajomi i dosłownie przynieśli do domu - opowiadała nam w kwietniu mama Łukasza. Obrażenia, jakich doznał 25--latek, były bardzo poważne. To złamana szczęka, stłuczony mózg, naruszone kości policzkowe.
- Patryk R. usłyszał zarzut spowodowania uszkodzenia ciała, za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Z uwagi na publiczny i chuligański czyn zastosowaliśmy artykuł kodeksu karnego, który mówi o zwiększeniu dolnej granicy ustawowego zagrożenia o połowę - mówi Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy w Miastku. Nie chciał zdradzić, czy podejrzany przyznał się do winy.
Dodajmy, że tej samej nocy przed tą dyskoteką doszło do szarpaniny z policjantami. Pięciu mieszkańcom Miastka postawiono zarzuty znieważenia policjantów oraz próby zmuszenia funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności. Mężczyźni mają od 23 do 35 lat.
Przypomnijmy, że zaczęło się od tego, że w nocy do policjantów pełniących służbę w Miastku na ul. Armii Krajowej podszedł ochroniarz klubu i wskazał mężczyznę, który jest agresywny i prowokuje przechodniów do bójki. Mundurowi podjęli interwencję. 24-letni mieszkaniec Miastka swoją agresję skierował na policjantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?