Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka chce się wycofać z festiwalu sztucznych ogni

Marcin Prusak [email protected]
Jeżeli nie znajdzie się sponsor, w Ustce nie będzie się już odbywał festiwal sztucznych ogni.
Jeżeli nie znajdzie się sponsor, w Ustce nie będzie się już odbywał festiwal sztucznych ogni. Kamil Nagórek
Ustka rozważa rezygnację z tej sztandarowej imprezy wakacyjnej. Powód? Zbyt wielkie koszty.

Koszt festiwalu to ponad 200 tysięcy złotych. Sumę tę w całości miasto pokrywa z własnego budżetu. Wydawanie tak wielkiej sumy od lat spotykało się z krytyką niektórych radnych zarzucających miastu pochopne wydawanie pieniędzy.

Głosy te stały się szczególnie głośne teraz, gdy dochody do kasy miasta są mniejsze niż w poprzednich latach. Nad rezygnacją z organizowania festiwalu poważnie zastanawia się ustecki magistrat.

Urzędnicy miejscy rozważają możliwość poszukania strategicznego sponsora, który pokryłby przynajmniej połowę kosztów imprezy, czyli około 100 tys. zł. Jeżeli sponsor się nie znajdzie, festiwal się nie odbędzie.

Jego poszukiwaniem zajmie się Jacek Cegła, obecny rzecznik prasowy miasta, który od grudnia obejmie stanowisko naczelnika wydziału promocji.

Wszystko wskazuje na to, że radni miejscy nie będą przeciwni takiej zmianie.
- Festiwal po 10 latach jego organizowania powinien w końcu mieć dużego sponsora - uważa Przemysław Nycz, radny miejski. - Jeżeli go nie ma, to znaczy, że jesteśmy kiepscy, że nie umiemy go znaleźć albo nikt się nim nie interesuje.

Pierwszy festiwal zorganizowały nie władze miasta, ale Związek Stowarzyszeń Usteckich, w skład którego wchodzili m.in. przedsiębiorcy z branży turystycznej z Ustki. Okazuje się, że także teraz pomoc tej branży nie jest wykluczona.

- Chętnie spotkamy się z miastem, żeby ustalić jakąś formułę współpracy. W interesie całej branży turystycznej jest to, aby festiwal odbywał się, bo to przyciąga turystów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza