Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka szuka pieniędzy. Handel stoczy bitwę o plażę

Marcin Barnowski [email protected] Fot. Kamil Nagórek
Za dzierżawę gruntów pod takie stoiska Ustka chce zarobić w 2011 roku około 90 tys. zł.
Za dzierżawę gruntów pod takie stoiska Ustka chce zarobić w 2011 roku około 90 tys. zł.
90 tys. zł planują zarobić w tym roku na sezonowych punktach handlowych na promenadzie i obu plażach władze Ustki.

Ekstra pieniądze zasilą budżet miasta po przetargu na miejsce na plaży, gdzie działała Baya Beach.

W sumie sezonowych punktów handlowych, gastronomicznych i promocyjnych będzie w tym roku w Ustce ponad 100. Tylko na promenadzie będzie ich 67, z tego np. 15 przeznaczonych będzie na sprzedaż wyrobów przez artystów, a 6 – dla osób świadczących usługi w zakresie tatuażu i zaplatania warkoczyków.

Na plaży zachodniej miasto wyznaczy 15 sezonowych lokalizacji, w tym cztery gastronomiczne, 3 na wypożyczalnie sprzętu pływającego, kolejne trzy na dmuchane zabawki. Z kolei na plaży wschodniej przewidziano 27 takich punktów, przy czym tak jak w ubiegłym roku jedną z tych lokalizacji zajmie plażowe miasteczko z przedszkolem dla dzieci.

Wszystkie te sezonowe miejsca handlowo-usługowe zostaną wydzierżawione zwycięzcom przetargów, które zostaną zorganizowane w marcu i w kwietniu. Najbardziej zacięta walka dotyczyć będzie prawdopodobnie terenu na plaży wschodniej, który przez poprzednie trzy sezony zabudowany był konstrukcją Baya Beach, w której odbywały się dyskoteki i gdzie serwowano m.in. napoje alkoholowe.

 

– Przewidujemy, że będzie mógł tu powstać obiekt o powierzchni nawet do 1000 metrów kwadratowych – powiedział nam Marek Kurowski, wiceburmistrz Ustki. – Nie mamy wprawdzie jeszcze żadnych zapytań, bo jeszcze na to za wcześnie, ale przypuszczam, że najbardziej zainteresowane tą lokalizacją mogą być kompanie piwowarskie.

 

Przetargi będą mogły się odbyć jednak dopiero po zatwierdzeniu tego miejscowego planu zagospodarowania przez ustecką radę miejską. A tu nie wszystkie propozycje burmistrza mogą zyskać akceptację. Niektórzy samorządowcy już teraz mówią, że np. lokalizacja wielkiego namiotu, w którym organizowane są dyskoteki i wyszynk oraz działają punkty gastronomiczne, odbije się negatywnie na przedsiębiorcach, którzy mają na promenadzie długoletnie dzierżawy całoroczne.

 

Plaża z sezonowymi punktami może bowiem odebrać im wielu klientów. A tymczasem stawki dzierżawy im się nie zmieniają.

 

– Turyści przyjeżdżają do Ustki dla plaży, a nie dla baru, dlatego uważam, że plaży nie należy im odbierać. A jeśli już miastu tak bardzo zależy na pieniądzach, że decyduje się na taki krok, to powinno nałożyć dzierżawę za punkty na plaży znacznie wyższe niż dotychczas.

Jeżeli w Łebie płacono 10 tys. zł za 100 mkw. przez tydzień, to za teren po Baya Beach przez 8 tygodni sezonu powinno wpłynąć do kasy miasta około miliona złotych – powiedział nam radny Grzegorz Koski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza