Kobieta twierdzi, że bank robi jej trudności z odzyskaniem pieniędzy.
Pani Krystyna (nazwisko do wiadomości redakcji) ze Słupska zrobiła zakupy w jednym ze sklepów medycznych na kwotę 195 złotych. Sprzedawczyni przez pomyłkę nabiła na kasę inną kwotę.
– Płaciłam kartą i nie zauważyłam, że kasjerka nabiła aż 800 złotych – mówi pani Krystyna. – Zarówno ona, jak i ja szybko zauważyłyśmy pomyłkę. Kasjerka zapytała, jakiego banku jestem klientką i zadzwoniła do słupskiego oddziału, by wyjaśnić sprawę. Pracownik Banku Zachodniego WBK zapewnił ją, że za kilka godzin pieniądze ponownie trafią na moje konto.
Nasza czytelniczka twierdzi, że tak się nie stało.
– Sprawdziłam po kilku godzinach stan konta w bankomacie i zauważyłam, że pieniędzy nie zwrócono – dodaje pani Krystyna. – Poszłam więc szybko do oddziału banku, by wyjaśnić sprawę osobiście.
Doradca finansowy, który obsłużył naszą czytelniczkę, powiedział, że pieniądze są już na koncie słupszczanki, ale nie może ich wypłacić, ponieważ nałożono na nie blokadę wypłat na siedem dni.
– Chciałam więc rozmawiać z osobą przełożoną, żeby wyjaśniła mi, na czym polega ta blokada i dlaczego mi ją nałożono – dodaje kobieta. – Od dysponenta kart płatniczych dowiedziałam się, że kwoty nie mogę wypłacić, na wypadek, gdybym chciała wyprowadzić pieniądze z banku. Poczułam się jak złodziejka.
Nasza czytelniczka dowiedziała się od innego pracownika banku, że blokada wcale nie musi trwać 7 dni. – Wszystko zależało więc od dobrej woli kobiety, z którą wcześniej rozmawiałam na ten temat. Ale ona była nieugięta i nie odblokowała pieniędzy. Zdenerwowała mnie ta sytuacja, bo nie miałam na koncie żadnych innych pieniędzy. Chciałabym, żeby bank wcześniej oddał mi te pieniądze.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Roberta Konofała, dyrektora słupskiego oddziału Banku Zachodniego WBK. Zapewnił nas, ze już dziś czytelniczka będzie miała pieniądze.
– Blokada pieniędzy jest zwykłą procedurą, która ma miejsce w każdym banku – wyjaśnia Robert Konofał. – Klientka nie musi się denerwować, bo siedem dni to umowny czas. Najczęściej z pieniędzy można korzystać już po 3-4 dniach i zapewniam, że pieniądze na pewno nie zginą. Takich procedur wymagają systemy autoryzacyjne firm płatniczych i nie można ich ominąć ze względów bezpieczeństwa.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?