Uzdrowisko w Kołobrzegu własnością zarządu województwa

Oba wnioski mają wkrótce trafić do Ministerstwa Skarbu Państwa. - Zakładamy, że procedura komunalizacji może się dopełnić w ciągu miesiąca lub dwóch - powiedział nam Radosław Soćko z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.

Przypomnijmy, we wrześniu radni województwa wyrazili zgodę na przystąpienie Województwa Zachodniopomorskiego do obu spółek. Złożenie wniosków przez marszałka umożliwiło niedawne wejście w życie rozporządzenia Ministra Skarbu Państwa, w sprawie wykazu zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, które nie będą poddane prywatyzacji. W ramach rozporządzenia z listy znikły uzdrowiska w Ciechocinku, Busku - Zdroju, Kołobrzegu, Lądku - Zdroju, Romanowie Zdroju oraz Świnoujściu. Tym samym można już przekazać je zainteresowanym samorządom w drodze komunalizacji.

Województwo zachodniopomorskie występuje o swoje dwa uzdrowiska jako pierwsze.
- 12 grudnia marszałek Geblewicz spotkał się z przedstawicielami zarządów obu spółek i przewodniczącymi wszystkich działających w nich związków zawodowych - mówi Alina Krawiec przewodnicząca NSZZ Solidarność w Uzdrowisku Kołobrzeg SA.

- Pan marszałek zrobił na nas wrażenie człowieka, który nie tylko nie zamierzał się uchylać przed komunalizacją naszych spółek, ale wręcz się z niej cieszy i chce z obu uzdrowisk uczynić promocyjne wizytówki naszego województwa. Mówił o planach sięgania po dofinansowanie unijne, o inwestycjach.

Wygląda na to, że to człowiek, który dobrze wie, że spółki mają się dobrze, że przynoszą zyski. Wystarczy wspomnieć, że przez ostatnie pięć lat, UK SA wypracowywało średnio po ok. 7 mln zysku, z którego część, słusznie zresztą, wydawano na inwestycje. Rozmawialiśmy też o naszych problemach, o fatalnym stanie budynków tworzących szpital dziecięcy Słoneczko, o naszej walce o to, by zachować lecznictwo uzdrowiskowe dzieci. Opuściliśmy to spotkanie z nadzieją, że jest dla szansa na rozwój, że będzie lepiej.

Związkowcy pytali również o sprawy pracownicze. - W tej kwestii też jesteśmy spokojniejsi - mówi Alina Krawiec. - Z tego co usłyszeliśmy, możemy wnosić, że gorzej już raczej nie będzie.